Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wroblitz Aspirant sztabowy

Zamieszcza skriny od: 4 marca 2016 - 8:26
Ostatnio: 21 maja 2024 - 12:36
O sobie:

Mizantrop, socjopata i alkoholik.

  • Skrinów na głównej: 21 z 39
  • Punktów za skriny: 2968
  • Komentarzy: 4836
  • Punktów za komentarze: 8021
 
[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 15:52

@Rodzio: Myślę, że bardziej wskazane od wycieczki na klęczkach do Kalkuty będzie zdanie sobie w końcu sprawy z tego, że to, co napisałeś w pierwotnym komentarzu było tak dalekie od prawdy, jak tylko może być, lub przynajmniej chociaż zaprzestanie dalszego upierania się przy tym, albowiem wyłącznie z tego powdu Ci odpisuję (w nadziei, że w końcu uda Ci się to zrozumieć). Co do tej pochodnej kwestii to - raz jeszcze cytuję - napisałeś "Gość na tym nic finansowo nie traci", więc opcje są dwie - albo w tych rozliczeniach idących w setki tysięcy złotych, chciałeś przez to powiedzieć, że wyjdzie on na tym dokładnie na zero, albo że na tym zyska. Nie wiń mnie proszę, że w takiej sytuacji za nieporównanie bardziej prawdopodobną uznałem tę drugą opcję i w efekcie tego Ci ją przypisałem. Jeżeli jednak chcesz jakimiś obliczeniami dowieść tego, że wyjdzie na tym idealnie na zero i to właśnie miałeś na myśli, to jest to właściwy na to moment. Gdybyś zdecydował się odpisać, to chętnie dowiem się też, który konkretnie fragment mojej wypowiedzi uważasz za agresywny. Jeśli zaś nawiązujesz tym do moich innych wpisów, to jak mało kto wiesz, że od czasu do czasu zdarza mi się tu rzucić jakimś "przygłupem" czy "analfabetą" i jest to constans. Zaś na przestrzeni lat nawet descendens.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 14:13

@Rodzio: Z tym, że Ty nie napisałeś tego, co teraz piszesz (że na tym nie straci), tylko że "mieszkanie będzie tylko jego" (z naciskiem na "tylko") i jedynie za jego zgodą żona będzie mogła zostać wpisana do kw jako jego współwłaściciel, co ewidentnie nie jest prawdą. Zresztą również z tym, co napisałeś teraz można by dyskutować (gość na tym nic finansowo nie traci), bo jednak kwota spłaty kredytu jest wyższa niż kwota, jaką w jego ramach się zaciąga. Do tego jeszcze dochodzi obowiązek spłaty współmałżonka, co przy takich kwotach może się wiązać z koniecznością zaciągnięcia kolejnego zobowiązania w tym właśnie celu. Na przykładzie. Kupujo to mieszkanie za 700 000 zł tak, że 500 000 idzie z jego kieszeni, a pozostałe 200 000 to kredyt, którego spłata pewnie będzie wynosić grubo ponad 300 000. Rozwodzo się, mamy sprawę o podział majątku wspólnego, w ramach którego mieszkanie - które teraz już zostaje wycenione przez biegłego na 900 000 zł, przypada jemu z obowiązkiem spłaty żony. Współwłasność łączną zmienia się w ułamkową i tak oto ma on do spłaty połowę pozostałego kredytu (ile by go tam nie było) i 1/7 z 900 000 zł, czyli blisko 130 000 zł. Zakładając, że nie dysponuje on taką gotówką, to bierze na to pożyczkę, która jest oprocentowana nieporównanie bardziej niż kredyt hipoteczny. Nie wiem, jakie masz dokładnie pojęcie wychodzenia finansowo na plus, ale ja osobiście chyba jednak wolałbym pozostać przy tym mniejszym, ale własnym i zupełnie nieproblematycznym mieszkaniu.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 13:34

@Rodzio: Zresztą zauważ, że również na gruncie tzw. zdrowego rozsądku, to co piszesz brzmi cokolwiek absurdalnie. Dlaczego niby w sytuacji, w której my byśmy przykładowo wspólnie kupowali samochód w ten sposób, że Ty byś wyłożył 50 000 zł ze swojej kieszeni, zaś pozostałe 25 000 zł miałoby pójść z jakiegoś naszego wspólnego konta, bądź też wspólnie zaciągniętego kredytu, to ja miałbym nie mieć w tym samochodzie żadnego udziału? Przecież instynktownie człowiek czuje, że jeżeli dwie osoby się na coś składają (bez względu na to, czy tak klasycznie - ja daję 40%, ty zaś 60%, czy też trochę bardziej zawile - ja daję 70%, a pozostałe 30% opłacamy ze wspólnie zaciągniętego kredytu), to własność nie będzie należała wyłącznie do jednej z nich.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 13:19

@Rodzio: Zrozumiałym jeszcze niemożność zrozumienia podstaw nieważności decyzji administracyjnej w wykonaniu mec. Godlewskiego (załączam poniżej), ale czegoś napisanego tak dobitnie, a przy tym jeszcze prostym językiem?! Generalnie wygląda to tak, że jak kupisz mieszkanie za 700 000 zł w taki sposób, że 500 000 będzie pochodzić z majątku osobistego (przykładowo - jak ma to miejsce tutaj - ze sprzedaży mieszkania należącego do męża), zaś pozostałe 200 000 będzie z kredytu, to mieszkanie jest wspólne w ten sposób, że w 5/7 należy do męża, zaś w pozostałych 2/7 stanowi majątek wspólny małżonków. Przy czym jest to współwłasności łączna, nie zaś ułamkowa, a więc nie taka, że 1/7 z tych wspólnych 2/7 jest męża, a więc de facto posiada on 6/7 udziału, zaś 1/7 żony... no ale nie chcę tego dodatkowo komplikować, skoro miało być po ludzku. Kończąc - w dziale II ksiąg wieczystych (właściciele nieruchomości) będą wówczas figurować dwie osoby, nie zaś jedna - jak to sugerowałeś w swoim komentarzu. http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/dff6/dff62bce3c64ca857c76dff2e2eacf62.jpeg

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 13:20

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 12:25

@Rodzio: W kwestii stanu faktycznego chyba się zgadzamy - sprowadza się on do sprzedaży (mniejszego) mieszkania męża, które wchodzi w skład jego majątku osobistego i za te środki + środki ze wspólnie wziętego kredytu hipotecznego, zakup mieszkania większego (droższego). Jeżeli tak, to możemy przejść do kwestii oceny prawnej, z której to niestety niewiele zostaje po zderzeniu z pierwszą lepszą uchwałą Sądu Najwyższego... no ale do zasiadających w nim sędziów najwyraźniej jeszcze nie dotarł Twój protip. http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/8fbf/8fbfbf2dcfaa5d2762c2e0b71aeaf0a7.jpeg

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 12:25

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 10:38

@matkus: Jak to nie, skoro w odpowiedzi na informację zawartą w poście RMF o treści "Rośnie społeczne poparcie dla militarnej interwencji wojsk polskich w Ukrainie", jerenał ten korzysta z opcji odpowiedzi na ten post, którą to zaczyna słowami "Pomogę wam", po czy wkleja dane mówiące o tym, że chce tego 3% Polaków (co w żaden sposób nie pomaga, albowiem w żaden sposób nie stanowi informacji na temat tendencji). Niemniej jednak połowicznie jestem w stanie się z Tobą zgodzić - on się nie odnosi do kwestii wzrostu / spadku, jedynie wydaje mu się, że to robi.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2024 o 10:42

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 10:20

Z tym, że w żadnym razie to w niczym nie pomaga (abstrahując już od samej miarodajności ankiety przeprowadzonej na portalu społecznościowym), albowiem pan jenerał podaje tylko jedną wartość, gdzie do stwierdzenia, czy coś wzrosło, czy spadło, są potrzebne dwie z różnych dat (z wyłączeniem sytuacji, w której ta późniejszą jest równa zeru - wówczas (zakładając, że nie mamy do czynienia z zaokrąglonymi wartościami po przecinku) można przynajmniej stwierdzić to, że nie wzrosła - w takiej sytuacji pozostaje jeno pytanie, czy spadła, czy utrzymała się na tym samym poziomie). Generalnie więc to trochę tak, jakby jakimiś (nawet najbardziej wiarygodnymi, z czym oczywiście w tym przypadku nie mamy do czynienia) danymi w postaci "Liczba osób mających raka jelita grubego wynosi 0,8%" dowodzić tego, że liczba chorych wcale nie rośnie. Jeżeli tacy ludzie zostają w polskiej armii generałami, to myślę, że śmiało możemy się zacząć obawiać o swoje bezpieczeństwo.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 kwietnia 2024 o 7:32

@ChiKenn: Owszem, ale jednak to oni je jakoś zdobyli. Nie wiem, jak Ty, ale ja jestem zdania, że jak ktoś do tej pory był w stanie zgromadzić jakieś oszczędności, to po ich darowaniu innej osobie w dalszym ciągu będzie je gromadził (albowiem tempo ich przyrostu z racji ich oddania się nie zmieni). A już z pewnością ciężko z tego faktu wysnuć wniosek, że na skutek tego popadnie on w niedostatek (co jednak jest stanem skrajnym i w przypadku osoby, która do tej pory wychodziła co miesiąc na plus, wymaga jakiejś drastycznej zmiany w zakresie przychodów i wydatków). No chyba, że Ty jesteś w stanie taki związek dostrzec i wyłożyć. Jeżeli tak, to ja chętnie o nim posłucham.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
8 kwietnia 2024 o 14:16

W takim razie chyba śmiało można powiedzieć, że 2,9 mln wyświetleń przy 64 tys subskrybentów, to również wynik bardzo słaby (ewentualnie słaby), skoro w przypadku 39 mln i 1 mln iloraz wynosi 39, zaś w przypadku 2,9 mln i 64 tys raptem 45.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 kwietnia 2024 o 10:06

@ChiKenn: Z tym, że alimentów nie płaci się na osoby "gorzej sytuowane" (wówczas istniałaby podstawa do tego, żeby każda jedna osoba mająca kogoś z tego kręgu: rodzeństwo, wstępni, zstępni, była albo upoważniona do ich otrzymywania, albo zobowiązana do ich uiszczania. Przykładowo jeżeli masz brata, to z całą pewnością albo on, albo Ty jesteś lepiej sytuowany, a więc ten gorzej sytuowany miałby wówczas prawo otrzymywać od tego drugiego takie świadczenie), tylko na osoby, które "znajdują się w niedostatku". Moim zdaniem mało prawdopodobne jest to, ażeby rodzice, którzy mają dom i są / byli w stanie odłożyć jakieś oszczędności znajdowali się lub mieli niebawem popaść w niedostatek (zwłaszcza mieszkając (za darmo, jak mniemam) w tym mieszkaniu z obdarowaną - jak to wieści autor komentarza). Stąd też trudno mi zrozumieć, na jakiej to podstawie uznałeś, że to oni mają popaść w ten niedostatek.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2024 o 22:03

@yahoo111: Owszem, tak właśnie to działa (jakkolwiek fakt otrzymania mieszkania raczej jest in plus, a już z całą pewnością nie stanowi popadnięcia w niedostatek). Niemniej jednak wpis Nologina zapewne nawiązywał do alimentów na te dzieci (choć oczywiście teraz będzie mógł napisać, że to właśnie alimenty na siostrę miał na myśli, z racji iż podawanie poprawnych rozwiązań ma to do siebie, że jest dość łatwe post factum).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 22:04

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2024 o 19:46

@yahoo111: W żadnym razie. Przede wszystkim rażąca niewdzięczność - do której nawiązujesz zapewne na kanwie któregoś z moich komentarzy - to podstawa odwołania darowizny (a więc może się jej dopuścić jedynie obdarowany względem darczyńcy. Ty zaś - jak mniemam - pytasz o to, czy rodzice w tym przypadku dopuścili się rażącej niewdzięczności względem syna) - to tak podmiotowo. Przedmiotowo zaś rażącą niewdzięcznością może być np. przestępstwo przeciwko darczyńcy lub jego bliskim, pozostawienie go bez koniecznej pomocy pomimo istnienia obowiązku alimentacyjnego, czy też godzenie w jego dobre imię. Jednocześnie Sąd Najwyższy (II CK 265/05) uznał, że nie stanowi rażącej niewdzięczności zawiedzenie oczekiwania darczyńcy co do należytego zajmowania się przez obdarowanego przedmiotem darowizny. Jej znamion nie wypełniają też zwykłe konflikty rodzinne (I ACa 515/20). Co do drugiej kwestii (alimentacji), to myślę, że ten nawet "nierozgarnięty adwokat" uznałby podniesione przez Ciebie kwestie za totalnie nieistotne, zważywszy na to, że obowiązek alimentacyjny obciąża (dwustronnie) krewnych w linii prostej (a więc rodziców, dziadków, dzieci, wnuków itd.) oraz rodzeństwo (względem siebie nawzajem), a więc na te dzieci alimenty mógą płacić jedynie ich zstępni, wstępni, oraz one same (naturalnie jak dorosną).

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 19:49

[skrin]
Ocena: -5 (Głosów: 11) | raportuj
7 kwietnia 2024 o 12:46

No cóż, jeżeli osoba, która nie zdołała się nawet nauczyć prawidłowego używania rodzajów (efektem czego pisze "W naszym dziale pracowało 3 osoby") była w tym zespole tą, która szybko się uczy, to nic dziwnego, że to wszystko je*ło. Podobnie z bohaterem komentarza - już sam fakt, że pisze "na prawdę" dobitnie dowodzi tego, że to on był tym głupim.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2024 o 10:38

Piękna i jakże zasadna konstrukcja - "upewnić, że na pewno". Wszak mógł przecież - na ten przykład - chcieć się upewnić, że być może nie żyje.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2024 o 10:40

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 kwietnia 2024 o 9:34

Ja tu widzę jedną stopę (i cztery klapki).

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 kwietnia 2024 o 8:24

Mandat?! Za jakie to wykroczenie? Bo za jazdę bez ważnego biletu otrzymuje się od kanara coś, co się zowie opłatą dodatkową.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 kwietnia 2024 o 14:42

@huba13: Nawet jeśli, to wciąż co najmniej 84 osoby kliknęły pod tym w "Dobre".

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 kwietnia 2024 o 13:04

No tak, bo powszechnie wiadomo, że zasługi (kogokolwiek / czegokolwiek) mierzy się centymetrami. Z tego względu choćby zasługi Leo Messiego dla piłki nożnej są o 11% mniejsze niż Tomka Kuszczaka, a w koszykówce zasługi Michaela Jordana o 9% mniejsze od zasług Cezarego Trybańskiego. Dziwi mnie to, jak idiotyczne i irracjonalne komentarze tutejsi użytkownicy potrafią wywindować na główną.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 kwietnia 2024 o 12:54

Zważywszy na pisownie drukowanymi literami myślałem, że przebrał się za prostą spółkę akcyjną.

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 kwietnia 2024 o 9:59

Dziewczyna chyba z Podlasia.

[skrin]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
5 kwietnia 2024 o 8:58

W sensie "praca podchodzi pod szkodliwe"? To autor tego "mistrzowskiego" komentarza chciał nam powiedzieć?

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 kwietnia 2024 o 8:55

Z całą pewnością daleko do geniusza autorowi tego sfotoszopionego zdjęcia, albowiem nie wpadł on na to, że coś, co wygląda dobrze pod kątem pod którym jest zrobione zdjęcie, już pod kątem nadjeżdżającego rowerzysty wyglądałoby mega sztucznie (z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia choćby w reklamach meczowych znajdujących się na murawie przy bramkach) - szczególnie w odniesieniu do fragmentu rzekomo namalowanego na podłożu. Do tego dochodzi jeszcze kwestia zdrowego rozsądku i uzmysłowienia sobie, że w takim razie przed namalowanie tego tunelu ścieżka rowerowa po prostu wiodła do ściany (skądinąd ściany, która po pomalowaniu w jakiś magiczny sposób straciła swoją kamienna strukturę). Podsumowując, trzeba być skończonym idiotą, żeby uwierzyć w to, że coś takiego naprawdę gdzieś istnieje, a tym bardziej, że sprawi, że ktokolwiek wjedzie w ścianę.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
4 kwietnia 2024 o 13:30

Który to pomija dzień nóg, bicepsów, tricepsów, pleców i brzucha.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 kwietnia 2024 o 11:31

@Kajothegreat: No tak właśnie napisano, co - z racji, że zabójstwo może być wyłącznie umyślne - stanowi taki sam pleonazm, co choćby "umyślne pobicie".

[skrin]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
4 kwietnia 2024 o 7:32

Oskarżanie kogokolwiek o "nieumyślne morderstwo" byłoby cokolwiek absurdalne w kontekście faktu, że jest to jedno z tych przestępstw, które można popełnić wyłącznie umyślnie.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10192 193 następna »