Najgorzej, że niektórzy naprawdę wierzą, że tak wygląda świat. Idzie taki prostak, traktujący kobiety jak gorsze i się potem żali, że kobiety to tylko na bogatych lecą. Jak nie jest wysoki, że tylko na wysokich. Jak nie jest przystojny, to, że tylko na przystojniaków itd. A wystarczy się rozejrzeć dookoła, większość zwyczajnych facetów jest w związkach, czary jakieś!
Barszcz ukraiński. Miałam na niego takiego smaka, że przez trzy godziny myślałam tylko o nim. Jak już wróciłam do domu, ugotowałam, zjadłam i na drugi dzień zrobiłam test ciążowy (nigdy wcześniej nie miałam tak silnej chęci na jakieś jedzenie. Za drugim razem jak ugotowałam barszcz ukraiński też skończyło się ciążą. Ta potrawa już do końca życia będzie mi się kojarzyć z ciążą.
@Kwasnydeszcz: Tak jak i on może zrobić obiad i zakupy, ale jednak tego nie robi, wiec niech chociaż śrubki przykręci.
A tak serio, w wielu domach nie ma równouprawnienia, żona jest od garów i sprzątania, a facet od napraw. I nieważne, czy oboje pracują.
@Lorenzo: ożesz ty, ale wiesz, że tak samo gdybać można zarówno o jej jak i o jego niewidzialnych wypowiedziach. Więc odpowiadam ci zgodnie z tym co widać, a nie z tym co może było.
@Slawek18: pewnie sklep przeważnie jest nieczynny i się wkurzyła, bo ileż można. Kto wie, może to jedyny w okolicy, a nie wiadomo o której przyjść, żeby trafić na otwarty.
@zpiesciamudotwarzy: Tylko że ja nie pisałam, że tak musi być. Napisałam jedynie, że w jakiej sytuacji miałoby to sens. Byłoby wytłumaczalne. Natomiast sam fakt, że drugie dziecko obserwuje i tyle, to już jednak naciąganie.
@zpiesciamudotwarzy: Jeśli by tylko słuchała, to masz racje, w innym przypadku, trzeba by przygotować dodatkowe materiały dla drugiego dziecka, bo pewnie byłoby na innym poziomie, niż to pierwsze i w takiej sytuacji dodatkowe wynagrodzenie miałoby sens.
@prawicowykuc: sama się "truła", na siłę jej tabletek nie wciskał. Jeśli nie chciała brać, to trzeba było powiedzieć, są inne metody, ale partner musi o tym wiedzieć.
A gość nie ma szans w żaden sposób się wykręcić, ponieważ każde dziecko ma prawo znać ojca. Szkoda faceta, ale jest szansa, że pokocha to dziecko. Tylko jakoś mi się nie chce wierzyć, że ona była taka w porządku wobec wszystkich i nagle coś jej się odmieniło i postanowiła oszukać. Obstawiam, że były jakieś sygnały, że jest zryta, ale je ignorował.
Najlepsze jest to, że kobiety wykonują takie prace, jest ich mało i bardzo często muszą znosić złośliwe zachowania niektórych facetów. Jest sporo kobiet chcących iść w ślady ojca i np pracować w kopalni, ale nie zostają zatrudnianie. Kobiety mechanicy, hydraulicy, wojskowi, widziałam też wywożące śmieci.
Nie wiem co jest większym problemem; pseudofeministki, czyli jakiś odsetek feministek, które robią tylko szum i gadają głupoty. Czy antyfeminiści, którzy robią co mogą, żeby inni nienawidzili feministek, a najlepiej wszystkich kobiet, tworząc na przykład takie teksty jak ten powyżej.
Nie jestem profesjonalnym, zatrudnionym za podatki ministrem czy innym kimś decydującym o gospodarce kraju, ale zawsze mi się wydawało, że jak wszyscy pracodawcy będą musieli podnieść wynagrodzenie niemal wszystkim pracownikom, to żeby pozyskać na to pieniądze, będą zmuszeni podnieść ceny wszystkiego. Podniesienie minimalnej to żadne rozwiązanie. Chyba że w parze z obniżeniem podatku, lub wyższą kwotą wolną od podatku. Inne czynniki też są ważne, ale na pewno samo podniesienie minimalnej, to durny pomysł.
Rozumiem go, też tak mam. Znikało jedzenie, powstawał bałagan, poprzestawiane rzeczy. Media jednak nie chcą przyjechać, mówią, że mąż to żadne zjawisko paranormalne...
Takie teorie i kasety z materiałem edukacyjnym, puszczane do spania, były modne w latach 90tych. Więc co w tym przełomowego?
Najgorzej, że niektórzy naprawdę wierzą, że tak wygląda świat. Idzie taki prostak, traktujący kobiety jak gorsze i się potem żali, że kobiety to tylko na bogatych lecą. Jak nie jest wysoki, że tylko na wysokich. Jak nie jest przystojny, to, że tylko na przystojniaków itd. A wystarczy się rozejrzeć dookoła, większość zwyczajnych facetów jest w związkach, czary jakieś!
@gomezvader: słyszałam już duduś, dudek, niuniuś, kilka jeszcze było, ale nie pamiętam. U nas mówiło się oryginalnie, smoczek :P
Barszcz ukraiński. Miałam na niego takiego smaka, że przez trzy godziny myślałam tylko o nim. Jak już wróciłam do domu, ugotowałam, zjadłam i na drugi dzień zrobiłam test ciążowy (nigdy wcześniej nie miałam tak silnej chęci na jakieś jedzenie. Za drugim razem jak ugotowałam barszcz ukraiński też skończyło się ciążą. Ta potrawa już do końca życia będzie mi się kojarzyć z ciążą.
Mandaty też pewnie są podwójne.
@Qrvishon1: Też miałam kiedyś taką sytuację, w nocy, środek niczego. Stałam na właściwym przystanku.
@ChiKenn: Tak, wtedy to logiczne, że więcej w domu robi osoba niepracująca.
@ChiKenn: Jaki czepialski, tak jest dobrze. Takie schematy mają miejsce i kiedy oboje pracują i kiedy tylko jedno z nich, lub nawet żadne.
@ChiKenn: Źle to odebrałeś, właśnie chodzi o to, że nawet jak oboje pracują to nadal tak jest.
@Kwasnydeszcz: Tak jak i on może zrobić obiad i zakupy, ale jednak tego nie robi, wiec niech chociaż śrubki przykręci. A tak serio, w wielu domach nie ma równouprawnienia, żona jest od garów i sprzątania, a facet od napraw. I nieważne, czy oboje pracują.
@pert: i powolutku, bardzo dokładnie ;)
@Lorenzo: ożesz ty, ale wiesz, że tak samo gdybać można zarówno o jej jak i o jego niewidzialnych wypowiedziach. Więc odpowiadam ci zgodnie z tym co widać, a nie z tym co może było.
@Lorenzo: ale on też w sumie nie pyta o nic, tylko od razu chce się spotkać w jakimś odludnym miejscu.
@Slawek18: pewnie sklep przeważnie jest nieczynny i się wkurzyła, bo ileż można. Kto wie, może to jedyny w okolicy, a nie wiadomo o której przyjść, żeby trafić na otwarty.
@Lorenzo: Podejrzewam, że ci co tak śmiecą, nie należą do ludzi, którym można powiedzieć, nie śmieć, no i problem rozwiązany.
Smutne to strasznie. Zostało tylko 9 miesięcy, a ona i tak szuka sposobu, żeby tylko się stamtąd wyrwać.
@zpiesciamudotwarzy: Tylko że ja nie pisałam, że tak musi być. Napisałam jedynie, że w jakiej sytuacji miałoby to sens. Byłoby wytłumaczalne. Natomiast sam fakt, że drugie dziecko obserwuje i tyle, to już jednak naciąganie.
@zpiesciamudotwarzy: Jeśli by tylko słuchała, to masz racje, w innym przypadku, trzeba by przygotować dodatkowe materiały dla drugiego dziecka, bo pewnie byłoby na innym poziomie, niż to pierwsze i w takiej sytuacji dodatkowe wynagrodzenie miałoby sens.
Bez żuchwy to nie rekonstrukcja, a strzelanie.
@prawicowykuc: sama się "truła", na siłę jej tabletek nie wciskał. Jeśli nie chciała brać, to trzeba było powiedzieć, są inne metody, ale partner musi o tym wiedzieć. A gość nie ma szans w żaden sposób się wykręcić, ponieważ każde dziecko ma prawo znać ojca. Szkoda faceta, ale jest szansa, że pokocha to dziecko. Tylko jakoś mi się nie chce wierzyć, że ona była taka w porządku wobec wszystkich i nagle coś jej się odmieniło i postanowiła oszukać. Obstawiam, że były jakieś sygnały, że jest zryta, ale je ignorował.
Najlepsze jest to, że kobiety wykonują takie prace, jest ich mało i bardzo często muszą znosić złośliwe zachowania niektórych facetów. Jest sporo kobiet chcących iść w ślady ojca i np pracować w kopalni, ale nie zostają zatrudnianie. Kobiety mechanicy, hydraulicy, wojskowi, widziałam też wywożące śmieci. Nie wiem co jest większym problemem; pseudofeministki, czyli jakiś odsetek feministek, które robią tylko szum i gadają głupoty. Czy antyfeminiści, którzy robią co mogą, żeby inni nienawidzili feministek, a najlepiej wszystkich kobiet, tworząc na przykład takie teksty jak ten powyżej.
I ta świadomość, że najstarszą ciężarną była tu 19tolatka.
Nie jestem profesjonalnym, zatrudnionym za podatki ministrem czy innym kimś decydującym o gospodarce kraju, ale zawsze mi się wydawało, że jak wszyscy pracodawcy będą musieli podnieść wynagrodzenie niemal wszystkim pracownikom, to żeby pozyskać na to pieniądze, będą zmuszeni podnieść ceny wszystkiego. Podniesienie minimalnej to żadne rozwiązanie. Chyba że w parze z obniżeniem podatku, lub wyższą kwotą wolną od podatku. Inne czynniki też są ważne, ale na pewno samo podniesienie minimalnej, to durny pomysł.
U mnie były i placki z cukrem i mizeria na słodko. Za to się zdziwiłam jak ktoś jadł bigos jako dodatek do ziemniaków.
Rozumiem go, też tak mam. Znikało jedzenie, powstawał bałagan, poprzestawiane rzeczy. Media jednak nie chcą przyjechać, mówią, że mąż to żadne zjawisko paranormalne...