Zamieszcza skriny od: | 7 lipca 2010 - 21:49 |
Ostatnio: | 14 maja 2016 - 21:21 |
O sobie: |
Stary cap w młodym ciele. Fan Polonezów i Grupy Operacyjnej. Gra w grę – Left 4 Dead 1. Ma starą Nokię z klawiaturą i niedotykowym ekranem. Przez pół roku na Mistrzach miał hasło do konta „1234”, ale nikt nie chciał go złamać. |
- Skrinów na głównej: 6 z 33
- Punktów za skriny: 4694
- Komentarzy: 3408
- Punktów za komentarze: 13992
« poprzednia 1 2 … 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 … 132 133 następna »
Wiesz, my nie młodniejemy, ale Internet jest pełen gimbusów. Za 10 lat będą pytać, kim są bracia Mroczkowie i który z nich grał w „M jak miłość”.
26 października to ja mam urodziny. Fajnie, że ktoś w ten dzień umieścił koniec świata.
Nawiązując do klasyka, Lwów to sobie możemy nałapać w Afryce.
Skoro teraz weszło na główną, to pewnie dlatego, żeby zrobić jakąś aluzję do aktualnej sytuacji na świecie… Kiedy Mistrzowie.org zaczęli uprawiać politykę? :/
A ja dalej mam pierwszą klawiaturę, która ma już niemal 10 lat i wciąż wszystkie klawisze, z czego większość nawet jeszcze podpisaną. Myszka to też jakiś A4Tech. Działa na mojej zajebistej übergamingowej podkładce, którą w każdej chwili mogę również użyć jako deski do położenia na niej ciepłego, świeżutkiego jabłecznika lub innego placka.
Potwierdzam. Jak jadę przez miasto i widzę auto z rejestracją RLA albo RJA (Łańcut lub Jarosław), to bezwiednie puszczam nogę z gazu i robię 10 metrów odstępu. 90% lu… nie, nie ludzi, człekokształtnych podrób ludzi siedzących za kółkiem tych gratów (bo zawsze jest to auto sprzed 2000 roku, w 8/10 przypadków pewnej niemieckiej marki zaczynającej się na literę V) jeździ tak, jakby prawo jazdy dostali jako prezent pod choinkę. Ja rozumiem, Łańcut to bardzo mała miejscowość i nie ma tam drogi, która miałaby więcej niż jeden pas ruchu w jedną stronę. Ale do ch♥ja pana, wy też macie skrzyżowania i zakręty. Kierunkowskaz włącza się, zanim się skręci, nie gdy już się wjeżdża w drogę poprzeczną i doskonale widać, że przestaniesz wreszcie tarasować ruch, turlając się główną drogą z prędkością znacznie poniżej dopuszczalnej. Włącza się go też kilka sekund przed wbiciem się komuś 50 centymetrów przed zderzakiem, nie jak już stoisz na moim pasie. Jak macie tak ich używać, to nie używajcie ich wcale, szkoda żarówek.
Oczywiście. Jestem takim debilem, że przez 21 lat żyłem w przeświadczeniu, że jestem chłopakiem, ale właśnie uświadomiłeś mi, że jednak jestem kobietą. Bez cycków i z fiutem między nogami, ale jednak kobietą.
Prawilniacy jeżdżą tylko z manualem.
Może być JE SUIS Carlos, bo Sheen urodził się jako Carlos Irwin Estévez. Zresztą w ostatnim (jak do tej pory) filmie z jego udziałem, „Maczeta zabija”, w napisach figuruje jako Carlos Estevez właśnie.
Bo przecież nikt z was nie ogląda porno. Ja wiem, osoba publiczna, powinien uważać… Ale bądźmy ludźmi :)
Tak samo mieli hakować Facebooka i kończyć karierę Cukierberga. I co? I gówno.
Cytując klasyka: nie kradnij – rząd nie lubi konkurencji.
To nie jest Hammond – nie jest taki wysoki.
Nawet mi nie wspominajcie. Ostatnio zostawiłem matce wózek do odstawienia (stanąłem na zakazie, bo rzeszowska Castorama ma w dupie klientów odbierających towar na miejscu i blokuje łańcuchem miejsca parkingowe przy wyjściu z magazynu), to stwierdziła, że za ciężki i zostawiła go obok pozostałych. Z moją pięciozłotówką w środku.
Sprawa ograniczenia lub ułatwienia dostępu do broni palnej ma tak ogromną liczbę aspektów, że w zasadzie na tym jednym zdaniu można by zakończyć wypowiedź – w naszym polskim grajdole po prostu nie jest możliwe opracowanie i wdrożenie do działania planu, który zminimalizowałby szanse na uzyskanie broni palnej przez jakąś bandę pojebów, która urządziłaby sobie czystkę etniczną na miarę wujaszka Adolfa w cygańskiej dzielnicy w Białymstoku, bo zakładając nawet taki irracjonalny scenariusz, że Korwin wygrywa jakiekolwiek przyszłe wybory parlamentarne i ma samodzielną większość w Sejmie, to zapewne widząc, jaki bajzel jest w tym kraju szybko zapomniałby o prawnej regulacji tej sytuacji. Stwierdzenie, że „broń zabija” jest równie prawdziwe, co powiedzenie, że w wypadkach samochodowych giną ludzie. To prawda, ale wszyscy doskonale wiemy, że nawet największe karambole na A4 nigdy nie kończyły się w taki sposób, że więcej ludzi ginęło niż było rannych czy nawet wychodziło bez szwanku ze zdarzenia. Tak samo broń zabija, ale tylko, jeśli trafiony zostanie któryś z punktów witalnych (głowa, serce, nerka, wątroba, tętnica szyjna/udowa itp.), czyli musi być spełniony dość poważny warunek, żeby kogoś można było rzeczywiście pozbawić życia. Oczywiście, w szamotaninie łatwo o taki postrzał, ale najważniejsze dla posiadacza broni palnej jest to, aby do takiej szamotaniny nie doszło. Zakładając sytuację, gdzie celujesz do napastnika, musisz pokazać, że jeśli ruszy na ciebie, nie zawahasz się strzelić. Sam, oczywiście, również musisz być odpowiednio zaznajomiony z bronią. Mam wrażenie, że przeciwnicy dostępu do broni palnej myślą, że to miałoby wyglądać tak, że idę do Tesco, kupuję Smith & Wessona Magnum i trzymam go na lodówce albo w szafce nad telewizorem, co jakiś czas stając przed lustrem i kręcąc bronią na palcu, udając Lucky Luke'a. Z bronią jest jak z drugim człowiekiem, poznajesz ją cały czas i dopóki nie będziesz miał pewności, że wiesz o niej wszystko, nie powinieneś celować z niej nawet do pustych kartonów. To się wiąże ze szkoleniami, treningami strzeleckimi, odpowiednią obsługą broni w domu (czyszczenie, przechowywanie, pouczanie domowników, że to nie jest zabawka i nikt się nie ma tego dotykać bez twojej wiedzy), a do tego nie ma ludzi, pieniędzy, wiedzy, sposobności, zamysłu, planu i mentalności ludzkiej, bo zapewne część z was widzi już oczyma wyobraźni jakiegoś dziwaka pucującego białą szmatką pistolet z równym zapałem, co wąsaty janusz swojego Passata 1.9 TDi. Zwłaszcza sprawa rozbija się o szkolenia. Pamiętacie tego kolesia, co rzucał siekierą w dwójkę policjantów w Gorzowie? Strzelili do niego 13 razy. Trafili raz – w nogę. Gdy już im uciekał, więc w praktyce nawet nie mieli prawa do niego już strzelić, bo nawet na wojnie nie strzela się w plecy. W USA ludzie sobie strzelają do tarcz i talerzy na kawałku pustego pola i tylko upewniają się, że za celami żaden człowiek nie przejdzie. Ktoś może przytoczyć przykład, w którym bodajże 6-latka zastrzeliła swojego ojca z Uzi, bo przełączyła przełącznik ognia na tryb auto, czego on nie zauważył i odrzut wytrącił jej broń z ręki. Cóż, dla mnie to przykład selekcji naturalnej – 6-latek miałby problem z utrzymaniem dwulitrowego kartonu soku przy sobie, a co dopiero 3,5-kilogramowego SMG z szybkostrzelnością 600 strzałów na minutę. @komarrek – „Dzieciak zabił innego z nabitej strzelby którą trzymano w domu, była dostępna dla każdego” – nasze prawodawstwo stanowi, że broń ma być rozładowana i trzymana w szafie pancernej, a amunicja ma być trzymana w innym miejscu. Możesz sobie sam odpowiedzieć, kto tu zawinił. Dodam tylko, że spust w broni nie przesuwa się pod wpływem ciśnienia powietrza, więc broń samoistnie nie wypaliła. @Fishka – „Jakby mnie ktoś próbował napaść w domu, to bym się bronił na tyle, na ile pozwalają mi emocje i pewnie nie zastanawiałbym się (bo i czasu brak), czy napastnicy już uciekają, czy chcą się tylko przegrupować” – co ty się, k♥rwa, filmów naoglądałeś? Życie to ni
To ten lepszy Dawid, nie chodzi o Kwiatkowskiego. Pogooglujcie sobie trochę.
A może coś z repertuaru graczy CS:GO – „ruchałem twoją matkę”?
A, racja, coś się rozświetliło w pamięci, dzięki. Ale to się chyba dobrze skończyło, zauważył i zaczął dbać o siebie, jeśli się nie pomyliłem.
Głupio przyznać, ale nie pamiętam o czym to było… Dwoje starych ludzi chyba było bohaterami.
Bardziej wpadł mi do głowy Cezary Pazura, coś takiego jak rola Freda w „Chłopaki nie płaczą”, ale Pacino również pasuje do tej wizji :)
Mogłoby to być w jakimś filmie nawet.
Ja pi♥rdolę, ale ludzie mają k♥rwa problemy.
Dajcie numer do łódzkiego pogotowia.
A 15 minut płaczu?
http://img.sadistic.pl/pics/556382acc0d4.jpg