1. Nie będę oryginalny w krytyce, ale to ewidentny przykład na to, że państwo traktuje ludzi, jak bydło.
Rozmnożyć, doić, a potem przerobić na mięso.
Te wszystkie becikowe, ulgi na dzieci, to jak pisze majmarwroc, podatki dla bezdzietnych.
Jest to ohydne, bowiem sprowadza się nowego członka rodziny nie z miłości, nie zawsze nawet mogąc mu zapewnić dobrą opiekę, a tylko pod wpływem ekonomicznego szantażu.
Ludzie, którzy manipulują w dzietności, nie mają skrupułów, by zwiększać wiek emerytalny, czy zlikwidować kilka milionów ludzi dla dobra systemu. A to dlatego, że nie uważają drugiego człowieka za podmiot, a za przedmiot, na którym można się wzbogacić, albo załatać dziurę.
2. Ulgi podatkowe, czy specjalne podatki są złe. To dyskryminacja godząca w równość wobec prawa. Złamanie fundamentów prawa dla partykularnych problemów jest świadectwem upadku. Poza tym są nieskuteczne. Skomplikowane podatki trudniej pobrać, a co za tym idzie, więcej to kosztuje. W normalnym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu podatki są niskie. W doskonałym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu nie ma podatków.
3. Kto robi dzieci (i wogóle kopuluje) za pieniądze? Za kogo mają ludzi politycy (i inne "autorytety") myśląc, że takie pomysły zadziałają?
@JankielKindybalista85:
Taka dygresja: Niemcy de facto mają mniej wspólnego (genetycznie) z ludami aryjskimi, niż Polacy, czy Rosjanie.
Arjozof dobrze mówi o takich sprawach:
http://www.youtube.com/watch?v=npdrY6h7JaQ
@Phenomeon:
Niekoniecznie. To mogła być jej siostra, brat, koleżanka.
Ale w sumie to bez znaczenia, jaka jest prawda. Grunt, że zarzuciłeś jakimś tekstem i dostałeś plusy. :-)
@WojtekVanHelsing:
To, że ludzie zaczęli się w czasie rewolucji mordować, to jest ich odpowiedzialność. Nie musieli wcale działać z polecenia Lenina. Gdy wybucha rewolucja, mnóstwo jest pozbawionych idei i niezwiązanych z żadną frakcją szabrowników i bandytów.
Wielu tych ludzi (inteligencji, burżuazji) wcale nie musiało być wymordowanych. Po prostu mogli wyjechać za granicę.
Co nie zmienia faktu, że potępiam bolszewizm, jak każdy kolektywizm i etatyzm.
@arek106:
Zaprzeczę. Po wprowadzeniu prohibicji alkoholowej spożycie alkoholu wzrosło. Czemu w przypadku narkotyków miałoby nie być tak samo?
Uważam, że zalety przeważają nad wadami. Poza tym jako wolnościowiec, uważam, że ludzi należy traktować, jak ludzi, a nie jak bydło. Więc należy dać im wolność i odpowiedzialność. Poszanowanie godności ludzkiej jest ważniejsze, niż małostkowe korzyści. Cywilizacja, która traci zasady stanowiące jej fundamenty, ginie, a cywilizacja, która pozostaje im wierna, choć zmuszona do wyrzeczeń, jest trwalsza.
A… No i legalizacja marihuany może doprowadzić (metodą klina) do legalizacji psychodelików, co jest pożądane.
@arek106:
Jeśli popieranie legalizacji = popieranie narkomanii, to dawanie ci plusa = propagowanie homoseksualizmu.
Zakaz nie jest w celu ochrony ludzi, wtedy zakazano by też papierosów, alkoholu, niezdrowej żywności, etc.
Narkotyki są nielegalne z trzech zasadniczych powodów:
1. Tłuszcza wyborców nie zaakceptuje legalizacji, bo będą myśleć, że ich dzieci w stołówkach będą jadły kotlety z heroiną.
2. Gangi narkotykowe bardzo korzystają z penalizacji, gdyż dzięki temu nie mają konkurencji, wykorzystują więc oligopolistyczną pozycję do dyktowania wysokich cen. Same z kolei mają swoje dojścia, dzięki czemu w nie to nie uderza. Sytuacja analogiczna do prohibicji alkoholowej w USA z lat 20ych.
3. Powikłania w przypadku twardych narkotyków byłyby uciążliwe dla służby zdrowia, ale dlaczego w takim razie państwo nie podejmuje analogicznych rozwiązań wobec wyrobów tytoniowych i alkoholu?
Kolejna rzecz:
Legalizacja pozwoliłaby na kontrolowanie tego. Taka marihuana mogłaby zdobyć certyfikat QAFP, albo pozytywną opinię Instytutu Matki I Dziecka. Nie mogłyby narkotyków kupować dzieci, tak jak alkoholu.
Byłaby zdrowsza i tańsza. Gangi straciłyby część przychodów.
Jeśli ktoś decyduje się na narkotyki, to jego sprawa, jego problem.
Jeśli twarde narkotyki nie powinny być legalne, to tak samo papierosy, czy alkohol (podobnie niebezpieczne, co amfetamina, czy kokaina).
No i wreszcie:
Do jednego worka z narkotykami wrzucono psychodeliki, czyli coś zupełnie innego.
Najlepszym przykładem jest LSD.
Praktycznie nie wyrządza żadnych fizycznych szkód. Nie odkłada się, nie niszczy narządów, po trzech dniach nie ma śladu po LSD w organiźmie. Trudno się uzależnić.
A jednak jest nielegalne.
Ja osobiście uważam, że psychodeliki prędzej należy zalegizować, nawet, niż marihuanę.
@Aspirhino:
HA!
Na podstawie nowej wiedzy cofam moje początkowe porady. Przede wszystkim zadbać o spokój ducha i pozytywne nastawienie przed śmiercią. Złe nastawienie może wywołać bad trip.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 maja 2014 o 9:19
@123_wypadasz_z_glupiej_gry:
To ch***wo z tym samobójstwem. Wręcz niesprawiedliwie, gdybym chciał się pokusić o jakąś sprawiedliwość. Wydaje mi się, że mogą być dwa powody tego stanu rzeczy:
1. Zły stan ducha, a więc rozpacz, depresja, czy lęk przed karą po śmierci, a substancje narkotyczne mogą to potęgować.
2. Brak efektu zaskoczenia, który jest odpowiedzialny za nagłą reakcję mózgu.
Tak więc, jeśli pierwsze wytłumaczenie jest prawdziwe, najlepiej się zabić w chwili szczęścia i być może powitać śmierć z nadzieją nowego, pięknego doświadczenia, zamiast uciekać przed życiem.
Jeśli drugi, to najlepiej wykitować nagle, choćby przez skok ciśnienia.
Co do AWARE:
Z wikipedii:
We wrześniu 2008 uruchomiono międzynarodowy projekt AWARE. Naukowcy z University of Southampton, wspólnie z zespołem ponad 30 lekarzy i naukowców, chcą dokładnie zbadać etiologię tych zjawisk. Badacze umieścili w salach na oddziałach ratunkowych obrazki, które można zobaczyć jedynie spod sufitu. Następnie mają zamiar przepytać osoby, które przeżyły zatrzymanie akcji serca o swoje wspomnienia z tego wydarzenia. Osoby, które będą twierdzić, że widziały z góry swoje ciało, będą pytane, czy pamiętają, co było na obrazkach. Badanie to ma rozstrzygnąć, czy świadomość istnieje niezależnie od mózgu, czy też wrażenia takie są jedynie "wytworem" mózgu
Znalazłem coś takiego:
http://www.horizonresearch.org/main_page.php?cat_id=38
Masz gg, by przenieść dyskusję z forum na czat?
Chętnie bym się więcej od ciebie dowiedział.
@123_wypadasz_z_glupiej_gry:
Mówiąc:
"Wniosek jest jeden - nie warto."
Masz na myśli to, że nie warto się zabijać? Dlaczego? U samobójców to nie działa? Albo występuje bad trip zamiast good trip?
Jakieś 15-20% ma wizje "piekielne", zamiast "niebiańskich". Wiesz może od czego to zależy?
A i jeszcze jedno pytanie:
Słyszałaś o projekcie AWARE?
@123_wypadasz_z_glupiej_gry:
Wierzę, że ostatnie odczucia, które ma człowiek, przechodzą w wieczność (w dużym uproszczeniu), a jeśli to, co mówisz jest prawdą, może się okazać, że zbawienie ma miejsce w naszej głowie i uczucie raju jest efektem dimetylotryptaminy. To wszystko ma sens! Dzięki za informację!
@bartek82r:
Z samobójstwem jest, jak ze Szkołą Austriacką. Tak, jak w ekonomii empiryzm zawodzi, tak w przypadku śmierci, ci, którzy mają doświadczenie, niewiele nam powiedzą. Dlatego trzeba się opierać na logicznym wnioskowaniu.
@wasd:
Zapraszam i polecam. Aspirhino.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2014 o 15:32
1. Nie będę oryginalny w krytyce, ale to ewidentny przykład na to, że państwo traktuje ludzi, jak bydło. Rozmnożyć, doić, a potem przerobić na mięso. Te wszystkie becikowe, ulgi na dzieci, to jak pisze majmarwroc, podatki dla bezdzietnych. Jest to ohydne, bowiem sprowadza się nowego członka rodziny nie z miłości, nie zawsze nawet mogąc mu zapewnić dobrą opiekę, a tylko pod wpływem ekonomicznego szantażu. Ludzie, którzy manipulują w dzietności, nie mają skrupułów, by zwiększać wiek emerytalny, czy zlikwidować kilka milionów ludzi dla dobra systemu. A to dlatego, że nie uważają drugiego człowieka za podmiot, a za przedmiot, na którym można się wzbogacić, albo załatać dziurę. 2. Ulgi podatkowe, czy specjalne podatki są złe. To dyskryminacja godząca w równość wobec prawa. Złamanie fundamentów prawa dla partykularnych problemów jest świadectwem upadku. Poza tym są nieskuteczne. Skomplikowane podatki trudniej pobrać, a co za tym idzie, więcej to kosztuje. W normalnym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu podatki są niskie. W doskonałym kraju nie ma ulg podatkowych, po prostu nie ma podatków. 3. Kto robi dzieci (i wogóle kopuluje) za pieniądze? Za kogo mają ludzi politycy (i inne "autorytety") myśląc, że takie pomysły zadziałają?
Było w Capo di Tutti Ferdi pod koniec odcinka: http://s.redefine.pl/dcs/o2/redefine/images/27/27c5734218834bee00122fe7e70205c3.jpg Ale nie mogłem znaleźć sceny na końcu, więc wklejam to.
Fajny awatar ma ten Piotr Jester.
@Mychaty: Bo cię boli. Logiczne?
@Mychaty: To mogłeś użyć wazeliny, by cię nie bolało.
@JankielKindybalista85: Taka dygresja: Niemcy de facto mają mniej wspólnego (genetycznie) z ludami aryjskimi, niż Polacy, czy Rosjanie. Arjozof dobrze mówi o takich sprawach: http://www.youtube.com/watch?v=npdrY6h7JaQ
@Mistrzu837: Patrząc na nastolatki, to homoseksualizm (w żeńskiej części populacji) jest chorobą zakaźną.
@proface: Bo nastolatki mają nasrane do łbów. Stąd kretyńskie mizianie się (w dodatku często fałszywe i jedna drugiej, że tak powiem, dupę obrabia za jej plecami). A do tego pozerstwo, bo zamieszczają focie, jak się mizgolą z koleżankami na fb. Typowy przykład z google: http://4.bp.blogspot.com/-kdHfeu5mlro/USkGz-f7ZaI/AAAAAAAAARA/6KJDSIq-3vg/s1600/DSCF0759.JPG Albo to: https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/t1.0-9/p180x540/1382280_676601992363632_705425974_n.jpg J****a pozerka!
@Phenomeon: Niekoniecznie. To mogła być jej siostra, brat, koleżanka. Ale w sumie to bez znaczenia, jaka jest prawda. Grunt, że zarzuciłeś jakimś tekstem i dostałeś plusy. :-)
@WojtekVanHelsing: To, że ludzie zaczęli się w czasie rewolucji mordować, to jest ich odpowiedzialność. Nie musieli wcale działać z polecenia Lenina. Gdy wybucha rewolucja, mnóstwo jest pozbawionych idei i niezwiązanych z żadną frakcją szabrowników i bandytów. Wielu tych ludzi (inteligencji, burżuazji) wcale nie musiało być wymordowanych. Po prostu mogli wyjechać za granicę. Co nie zmienia faktu, że potępiam bolszewizm, jak każdy kolektywizm i etatyzm.
@arek106: Zaprzeczę. Po wprowadzeniu prohibicji alkoholowej spożycie alkoholu wzrosło. Czemu w przypadku narkotyków miałoby nie być tak samo? Uważam, że zalety przeważają nad wadami. Poza tym jako wolnościowiec, uważam, że ludzi należy traktować, jak ludzi, a nie jak bydło. Więc należy dać im wolność i odpowiedzialność. Poszanowanie godności ludzkiej jest ważniejsze, niż małostkowe korzyści. Cywilizacja, która traci zasady stanowiące jej fundamenty, ginie, a cywilizacja, która pozostaje im wierna, choć zmuszona do wyrzeczeń, jest trwalsza. A… No i legalizacja marihuany może doprowadzić (metodą klina) do legalizacji psychodelików, co jest pożądane.
@WojtekVanHelsing: Masz jakiś dowód na morderstwa dokonane przez Lenina? Jeśli tak, to podziel się, bo ja o takich rewelacjach nie słyszałem.
Jest owocem morza.
Zadymy takie, że aż piasek w piaskownicy się unosi.
@bperko: Zawsze możesz poczęstować jakimiś cukierkami, żeby przełamać lody.
@arek106: Jeśli popieranie legalizacji = popieranie narkomanii, to dawanie ci plusa = propagowanie homoseksualizmu. Zakaz nie jest w celu ochrony ludzi, wtedy zakazano by też papierosów, alkoholu, niezdrowej żywności, etc. Narkotyki są nielegalne z trzech zasadniczych powodów: 1. Tłuszcza wyborców nie zaakceptuje legalizacji, bo będą myśleć, że ich dzieci w stołówkach będą jadły kotlety z heroiną. 2. Gangi narkotykowe bardzo korzystają z penalizacji, gdyż dzięki temu nie mają konkurencji, wykorzystują więc oligopolistyczną pozycję do dyktowania wysokich cen. Same z kolei mają swoje dojścia, dzięki czemu w nie to nie uderza. Sytuacja analogiczna do prohibicji alkoholowej w USA z lat 20ych. 3. Powikłania w przypadku twardych narkotyków byłyby uciążliwe dla służby zdrowia, ale dlaczego w takim razie państwo nie podejmuje analogicznych rozwiązań wobec wyrobów tytoniowych i alkoholu? Kolejna rzecz: Legalizacja pozwoliłaby na kontrolowanie tego. Taka marihuana mogłaby zdobyć certyfikat QAFP, albo pozytywną opinię Instytutu Matki I Dziecka. Nie mogłyby narkotyków kupować dzieci, tak jak alkoholu. Byłaby zdrowsza i tańsza. Gangi straciłyby część przychodów. Jeśli ktoś decyduje się na narkotyki, to jego sprawa, jego problem. Jeśli twarde narkotyki nie powinny być legalne, to tak samo papierosy, czy alkohol (podobnie niebezpieczne, co amfetamina, czy kokaina). No i wreszcie: Do jednego worka z narkotykami wrzucono psychodeliki, czyli coś zupełnie innego. Najlepszym przykładem jest LSD. Praktycznie nie wyrządza żadnych fizycznych szkód. Nie odkłada się, nie niszczy narządów, po trzech dniach nie ma śladu po LSD w organiźmie. Trudno się uzależnić. A jednak jest nielegalne. Ja osobiście uważam, że psychodeliki prędzej należy zalegizować, nawet, niż marihuanę.
Raczej równouprawnienie i zrównywanie (akcje afirmatywne, parytety, redystrybucja).
@Pinio: Prawo to ochroniarz przeganiający ich, bo nie opłacili biletów.
@Phenomeon: Tego telewizyjnego k***iszona.
Pewnie nie jest ssakiem, a na przykład… gadem. Reptilianka, prawdopodobnie.
@Aspirhino: HA! Na podstawie nowej wiedzy cofam moje początkowe porady. Przede wszystkim zadbać o spokój ducha i pozytywne nastawienie przed śmiercią. Złe nastawienie może wywołać bad trip.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 maja 2014 o 9:19
@123_wypadasz_z_glupiej_gry: To ch***wo z tym samobójstwem. Wręcz niesprawiedliwie, gdybym chciał się pokusić o jakąś sprawiedliwość. Wydaje mi się, że mogą być dwa powody tego stanu rzeczy: 1. Zły stan ducha, a więc rozpacz, depresja, czy lęk przed karą po śmierci, a substancje narkotyczne mogą to potęgować. 2. Brak efektu zaskoczenia, który jest odpowiedzialny za nagłą reakcję mózgu. Tak więc, jeśli pierwsze wytłumaczenie jest prawdziwe, najlepiej się zabić w chwili szczęścia i być może powitać śmierć z nadzieją nowego, pięknego doświadczenia, zamiast uciekać przed życiem. Jeśli drugi, to najlepiej wykitować nagle, choćby przez skok ciśnienia. Co do AWARE: Z wikipedii: We wrześniu 2008 uruchomiono międzynarodowy projekt AWARE. Naukowcy z University of Southampton, wspólnie z zespołem ponad 30 lekarzy i naukowców, chcą dokładnie zbadać etiologię tych zjawisk. Badacze umieścili w salach na oddziałach ratunkowych obrazki, które można zobaczyć jedynie spod sufitu. Następnie mają zamiar przepytać osoby, które przeżyły zatrzymanie akcji serca o swoje wspomnienia z tego wydarzenia. Osoby, które będą twierdzić, że widziały z góry swoje ciało, będą pytane, czy pamiętają, co było na obrazkach. Badanie to ma rozstrzygnąć, czy świadomość istnieje niezależnie od mózgu, czy też wrażenia takie są jedynie "wytworem" mózgu Znalazłem coś takiego: http://www.horizonresearch.org/main_page.php?cat_id=38 Masz gg, by przenieść dyskusję z forum na czat? Chętnie bym się więcej od ciebie dowiedział.
@123_wypadasz_z_glupiej_gry: Mówiąc: "Wniosek jest jeden - nie warto." Masz na myśli to, że nie warto się zabijać? Dlaczego? U samobójców to nie działa? Albo występuje bad trip zamiast good trip? Jakieś 15-20% ma wizje "piekielne", zamiast "niebiańskich". Wiesz może od czego to zależy? A i jeszcze jedno pytanie: Słyszałaś o projekcie AWARE?
@123_wypadasz_z_glupiej_gry: Wierzę, że ostatnie odczucia, które ma człowiek, przechodzą w wieczność (w dużym uproszczeniu), a jeśli to, co mówisz jest prawdą, może się okazać, że zbawienie ma miejsce w naszej głowie i uczucie raju jest efektem dimetylotryptaminy. To wszystko ma sens! Dzięki za informację!
@bartek82r: Z samobójstwem jest, jak ze Szkołą Austriacką. Tak, jak w ekonomii empiryzm zawodzi, tak w przypadku śmierci, ci, którzy mają doświadczenie, niewiele nam powiedzą. Dlatego trzeba się opierać na logicznym wnioskowaniu. @wasd: Zapraszam i polecam. Aspirhino.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2014 o 15:32