"Wysoki chłopiec obok niego musiał być następcą tronu, mały człowieczek za nimi, to z pewnością Krasnal, Tyrion Lannister.' Nie muszę zapewne mówić, co za książka wpadła mi w rękę.
Jedna winda w akademiku? :O
Wszystkie wysokie akademiki we Wrocławiu mają minimum 4 windy! Niektóre mają nawet 8 i to w kilku niezależnych szybach (tak, w jednym szybie może być więcej wind).
Widzę, że sami znawcy tu są. Hamulec silnikowy to w sumie taka klapa, która robi za przepustnicę. Jest zainstalowana w układzie wydechowym. ze względu na to, że samochody ciężarowe są duże i ciężkie, zwykła redukcja niewiele by dała (w przeciwieństwie do osobówek). Aby nie przegrzewać hamulców na zjazdach, używa się hamulca silnikowego, który blokuje przepływ spalin wyhamowując dodatkowo silnik. Reszta tak samo jak przy redukcji w osobówkach.
Tak już przy okazji poruszę podobny temat. Fakt, 10 lat to już nie jest takie małe dziecko. Nie znam też okoliczności wypadku.
Ja miałem w sumie kilka sytuacji z dziećmi na ulicy, wszystkie takie same. Raz mój ojciec, dwa razy ja sam i raz mój kumpel. Dziecko gdzieś na parkingu biega sobie, nie widać go bo i małe jest. Kierowca jedzie te 50km/h i nagle przed maskę wyskakuje spomiędzy zaparkowanych samochodów dziecko. Mojemu ojcu udało się zahamować. Ja raz zdążyłem zahamować i tylko lekko to dziecko potrąciłem, innym razem nic nie jechało przeciwnym pasem i ominąłem. Kiedy jednak się zatrzymałem, to jeszcze matka tego dziecka podchodzi do mnie i ryja drze. Normalnie nic, tylko kluczem do kół łeb rozwalić. I tak w nim nic nie ma, zostawiają małe dzieci (może z 6-8 lat), nie pilnują, a później wypadki są. Mój kumpel też miał podobny wypadek, tylko we Wrocławiu na szybszej drodze. Też z parkingu przy ulicy wybiegło dziecko prosto na jezdnię, a tam samochody jeżdżą z prędkością zbliżoną do 90km/h. Nawet nie zauważył jak wybiegało, coś mu w zderzak walnęło i tyle. Zatrzymał się z 500m dalej, bo na niego trąbili. Dopiero się wtedy dowiedział, że rozjechał dziecko. Później przez 3 lata po sądach się tułał, przesiedział sporo czasu w areszcie i stracił pracę. Mimo, iż został uniewinniony, nie może starać się już o posady w starostwie (tam, gdzie wcześniej pracował). I gdzie tu sprawiedliwość?
Ja po prawie roku w związku pierwszy raz ubierałem dziewczynę. Pierwszy raz od baaaardzo dawna miałem problem ze stanikiem. Kto by pomyślał, że tak trudno to zapiąć...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2011 o 6:43
Że niby na studia idą tylko synowie doktorów i profesorów?
Faktycznie tak patrząc na tego screena widzę, że to koło się nie porusza.
To zależy. Faktycznie miałem kiedyś leśny odświeżać, to pachniało jakby ktoś nasrał pod krzakiem. Ale jak użyjemy morskiego to co z tego wyjdzie?
Pewnie oferowaliby kredyty.
Ania i Adrianna. Idę im pogratulować sławy :3
Czy tylko mi się wydaje, że lepszym komentarzem jest ten fragment obrazka? http://i.imgur.com/LZ64J.png
Ten wpis na mistrzach jest bardziej efektywny niż cała kampania reklamowa, którą opłacili twórcy filmu.
"Wysoki chłopiec obok niego musiał być następcą tronu, mały człowieczek za nimi, to z pewnością Krasnal, Tyrion Lannister.' Nie muszę zapewne mówić, co za książka wpadła mi w rękę.
Zacytowali wypowiedź Kwaśniewskiego z Katynia.
W Polsce to by się jeszcze tłumaczyła, dlaczego nie zapłaciła od tego VAT.
Jedna winda w akademiku? :O Wszystkie wysokie akademiki we Wrocławiu mają minimum 4 windy! Niektóre mają nawet 8 i to w kilku niezależnych szybach (tak, w jednym szybie może być więcej wind).
Moja była czepiała się mnie, że nie czepiam się jej kiedy z kimś gada, wychodzi itp. W każdą stronę to jest przesadne.
Widzę, że sami znawcy tu są. Hamulec silnikowy to w sumie taka klapa, która robi za przepustnicę. Jest zainstalowana w układzie wydechowym. ze względu na to, że samochody ciężarowe są duże i ciężkie, zwykła redukcja niewiele by dała (w przeciwieństwie do osobówek). Aby nie przegrzewać hamulców na zjazdach, używa się hamulca silnikowego, który blokuje przepływ spalin wyhamowując dodatkowo silnik. Reszta tak samo jak przy redukcji w osobówkach.
Tak już przy okazji poruszę podobny temat. Fakt, 10 lat to już nie jest takie małe dziecko. Nie znam też okoliczności wypadku. Ja miałem w sumie kilka sytuacji z dziećmi na ulicy, wszystkie takie same. Raz mój ojciec, dwa razy ja sam i raz mój kumpel. Dziecko gdzieś na parkingu biega sobie, nie widać go bo i małe jest. Kierowca jedzie te 50km/h i nagle przed maskę wyskakuje spomiędzy zaparkowanych samochodów dziecko. Mojemu ojcu udało się zahamować. Ja raz zdążyłem zahamować i tylko lekko to dziecko potrąciłem, innym razem nic nie jechało przeciwnym pasem i ominąłem. Kiedy jednak się zatrzymałem, to jeszcze matka tego dziecka podchodzi do mnie i ryja drze. Normalnie nic, tylko kluczem do kół łeb rozwalić. I tak w nim nic nie ma, zostawiają małe dzieci (może z 6-8 lat), nie pilnują, a później wypadki są. Mój kumpel też miał podobny wypadek, tylko we Wrocławiu na szybszej drodze. Też z parkingu przy ulicy wybiegło dziecko prosto na jezdnię, a tam samochody jeżdżą z prędkością zbliżoną do 90km/h. Nawet nie zauważył jak wybiegało, coś mu w zderzak walnęło i tyle. Zatrzymał się z 500m dalej, bo na niego trąbili. Dopiero się wtedy dowiedział, że rozjechał dziecko. Później przez 3 lata po sądach się tułał, przesiedział sporo czasu w areszcie i stracił pracę. Mimo, iż został uniewinniony, nie może starać się już o posady w starostwie (tam, gdzie wcześniej pracował). I gdzie tu sprawiedliwość?
http://www.cda.pl/video/53855b9/Smiertelny-wypadek-calej-rodziny-z-wnetrza-samochodu-_18 tu nadal działa
http://img405.imageshack.us/img405/6808/2pr6xxk.png
Ja po prawie roku w związku pierwszy raz ubierałem dziewczynę. Pierwszy raz od baaaardzo dawna miałem problem ze stanikiem. Kto by pomyślał, że tak trudno to zapiąć...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2011 o 6:43