Jakby tak patrzeć, to niby jak miałby napisać bezbłędnie? Alkohohlik? Jakby nie wpisał, będzie miał błąd ;)
Swoją drogą, czy to naprawdę jest materiał na główną? Żart stary jak węgiel.
Wytłumaczcie mi tą modę. Płaszcz z podniesionym kołnierzem, który do tego nie został przewidziany (kołnierz wykończony innym materiałem od spodu) i spodnie, których nie zamierzam nawet komentować.
Kilkadziesiąt lat temu (czasy PRL) spod komisariatu niedaleko mostu grunwaldzkiego we Wrocławiu skradziono radiowóz. Jedyny jaki mieli. Nie było czym ścigać sprawców.
Pierwsza metafora ma jak najbardziej sens i to taki, jak napisał Pyotreck.
Druga ma też trochę sensu. Kiedy płacimy kobiecie za seks (tak jak w warsztacie za usługę), to ona musi nas przyjąć albo odpowiedzieć, że nie jest w stanie spełnić naszych wymagań. Tak więc jeśli kobieta porównuje się do warsztatu, to źle o niej świadczy.
Pomijam już fakt, że to porównanie nie wyznacza najważniejszego aspektu - różnorodności warsztatów. Znaczy tyle, że facet uprawiający za często seks jest zepsuty bez względu na to, czy robi z tą samą partnerką, czy z innymi.
No ale już nie męczmy tak autorki tamtego komentarza, w końcu jest tylko kobietą ;)
Lepszym porównaniem byłyby gry na fejsie. Jak ktoś gra ciągle w jedną grę (z jedną partnerką) i nawet wysyła zaproszenia z jednej gry, to ludzie je zablokują, a on sobie będzie grał i wszystko będzie w porządku. Jeśli jednak gra ciągle w inną grę, a nawet w masę różnych gier jednocześnie, to już źle o nim świadczy (prędzej zostanie zablokowany / usunięty ze znajomych, bo ile aplikacji można blokować).
Porównanie chuojwe tak samo jak inne.
Zamrozili interes.
Jakby tak patrzeć, to niby jak miałby napisać bezbłędnie? Alkohohlik? Jakby nie wpisał, będzie miał błąd ;) Swoją drogą, czy to naprawdę jest materiał na główną? Żart stary jak węgiel.
Różne wyznania mają różnych bogów. Macie tu biblię: http://msdn.microsoft.com/en-us/library/ee330741%28VS.85%29.aspx
Jak zawsze pomocni :)
Wytłumaczcie mi tą modę. Płaszcz z podniesionym kołnierzem, który do tego nie został przewidziany (kołnierz wykończony innym materiałem od spodu) i spodnie, których nie zamierzam nawet komentować.
Kilkadziesiąt lat temu (czasy PRL) spod komisariatu niedaleko mostu grunwaldzkiego we Wrocławiu skradziono radiowóz. Jedyny jaki mieli. Nie było czym ścigać sprawców.
U mnie za półkę na buty robi metrowy parapet (pozostałość po remoncie) oparty o cztery butelki po piwach.
A może samochody przemycały prochy w kołach i właściciel je odebrał? To by było dosyć logiczne, chociaż rzadko spotykane.
Pewnie przejęzyczenie. Mogli mieć ten sam wynik i skoczyć inaczej.
Dlaczego nie mogę wystawić ci plusa?
No co, każdemu może się zdarzyć. Każdy zna kogoś, kto powtarzał klasę w gimnazjum.
Pewnie ma związek z ogrami.
Kroi się kolejny odcinek Trudnych Spraw.
Gówniane te zdjęcia.
Nie sądziłem, że da się zrobić tyle dziwnych błędów w dwóch zdaniach.
Też się nad tym zastanawiałem, ale to nie jest błąd. http://i.imgur.com/8EfPn.png Po prostu nazwa własna.
Metoda na pudziana: ogłuszyć pięścią zamiast młotkiem. Właśnie uratowałem wam 4 minuty życia.
Chyba zamiast "jakość" miał być "cel misji".
Te tłumaczenia już stają się nudne.
No to będę walczył moją pracą inżynierską. W sumie takim klocem można zabić.
Cytat z basha zacytowany na fejsie wylądował w formie screena na mistrzach.
@toscan - to miałem właśnie napisać. Polewo to mój dziodek na imieninach.
Jest za to film Druga Prawda. http://www.filmweb.pl/film/Druga+prawda-1990-5216 Jako przykład podejścia "A po co tłumaczyć tytuł dosłownie?". http://kwejk.pl/obrazek/1519802/
Pierwsza metafora ma jak najbardziej sens i to taki, jak napisał Pyotreck. Druga ma też trochę sensu. Kiedy płacimy kobiecie za seks (tak jak w warsztacie za usługę), to ona musi nas przyjąć albo odpowiedzieć, że nie jest w stanie spełnić naszych wymagań. Tak więc jeśli kobieta porównuje się do warsztatu, to źle o niej świadczy. Pomijam już fakt, że to porównanie nie wyznacza najważniejszego aspektu - różnorodności warsztatów. Znaczy tyle, że facet uprawiający za często seks jest zepsuty bez względu na to, czy robi z tą samą partnerką, czy z innymi. No ale już nie męczmy tak autorki tamtego komentarza, w końcu jest tylko kobietą ;) Lepszym porównaniem byłyby gry na fejsie. Jak ktoś gra ciągle w jedną grę (z jedną partnerką) i nawet wysyła zaproszenia z jednej gry, to ludzie je zablokują, a on sobie będzie grał i wszystko będzie w porządku. Jeśli jednak gra ciągle w inną grę, a nawet w masę różnych gier jednocześnie, to już źle o nim świadczy (prędzej zostanie zablokowany / usunięty ze znajomych, bo ile aplikacji można blokować). Porównanie chuojwe tak samo jak inne.
Ja tylko szukałem leku, który zapisał mi lekarz...