Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Lilith_Madness Mistrz Świata

Zamieszcza skriny od: 5 lipca 2015 - 16:08
Ostatnio: 27 lipca 2022 - 17:02
  • Skrinów na głównej: 269 z 528
  • Punktów za skriny: 70602
  • Komentarzy: 407
  • Punktów za komentarze: 1094
 
[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 grudnia 2018 o 22:55

@Aberrant: Po prostu byłam od zawsze słaba z matematyki, nauka jej pochłaniała mi najwięcej czasu, ale najlepiej rozumiałam materiał, jeśli interpretowałam go na własny sposób. W kilku działach dotarłam jak obliczać coś tam bez użycia wzoru wskazanego przez program i byłam za to gnojona, bo na egzaminie będą mi obcinać punkty za nieużycie wzoru. U mnie nie była to kwestia znajomości matematyki na wyższym poziomie, myślałam tylko po swojemu. Przez prawie cały okres nauki (od podstawówki w sumie do gimnazjum) zauważałam, że byliśmy po prostu karmieni straszną papką - historia była tylko durnymi datami (na szczęście w liceum profesor kazał nam nie wkuwać, tylko rozumieć ciąg przyczynowo-skutkowy danego wydarzenia), matematyka na poziomie podstawowym była przeładowana wieloma niepotrzebnymi mi rzeczami (za jakiś rok skończę studia, a od matury do dziś nie przydały mi się logarytmy ani wzory skróconego mnożenia), powinny one się znaleźć wyłącznie na poziomie rozszerzonym, a czas, który zmarnowałam na próbę zrozumienia logarytmów wolałabym przeznaczyć na rozwijanie się w czymś, co mnie interesuje. Po prostu najlepiej jest uczyć się na zrozumienie, a nie wkuwać na blachę. Jak coś wkujesz, to szybko zapomnisz.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 grudnia 2018 o 22:40

@Dawid_M: Nope, idzie się w pole pracować, a wychodzisz z domu na pole/na dwór.

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 grudnia 2018 o 23:26

@LemmyLaffer: Jak niesmaczne, to nie jedz :P

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
5 grudnia 2018 o 14:16

Jak ja obliczałam po swojemu na matematyce w szkole, gdy zostałam wyrwana do odpowiedzi przy tablicy, to dostawałam dopuszczający za improwizację -,- A wynik miałam prawidłowy. I zamiast się rozpisać na całą tablicę, zmieściłam się w czterech linijkach. Tylko już sobie nie przypomnę, jaki to był dział, bo to było lata temu.

[skrin]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
5 grudnia 2018 o 1:23

*w polu Na pole to sobie wychodzisz z domu, tak po prostu. To jest synonim określenia na dwór, tylko małopolski.

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 listopada 2018 o 15:25

Waran z Ochrony

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 listopada 2018 o 22:01

@banda_jednorga: Policjant z orzeczeniem niepełnosprawności. Co prawda inteligencją nie grzeszy, ale potrafi wyniuchać dragi w plastelinie.

[skrin]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
21 listopada 2018 o 15:42

Ciąg dalszy: Autor niszczy samochód szwagra kwitując to słowami: "Trzeba było swoich bachorów do mnie nie przywozić. Na szczęście jesteśmy rodziną, więc nie muszę Ci nic odkupywać hehehe"

[skrin]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
20 listopada 2018 o 17:49

@Dawid_M: Na pewno zawsze się znalazł ktoś, kto by krytykował. Niezależnie od czasów istnieli ludzie wyluzowani i ci z kijem w czterech literach. Ja uczestniczyłam w kuligach dosyć ciekawych, bo sanki były przyczepione do wozu ciągniętego przez konia, którego prowadził woźnica. Było to wtedy rozwiązanie mniej kontrowersyjne, na takie kuligi zgadzali się rodzice bardziej z tych, co na swoje dzieciaki chuchali i dmuchali. I też prawda, zimy były surowsze i było więcej śniegu. Jak byłam młodsza, to po odśnieżeniu chodników robiły się korytarze, a ściany śniegu wokół nich były wyższe ode mnie. Klimat się zmienia, chyba ociepla, więc jest i mniej kuligów, a przy okazji jest też wincej nadwrażliwych rodziców, którzy będą kręcić aferę, jak dzieciak upadnie i sobie sińca na kolanie nabije. Dzieciństwo miałam w czasach, że na wycieczkę w przedszkolu zabierali nas żukiem, siedzieliśmy na jakby ławeczkach (nie wiem, z czego), bez pasów, dziś coś takiego jest nie do pomyślenia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2018 o 17:50

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
20 listopada 2018 o 12:32

Macierzyński dystans? Ja tu widzę jedynie okazję dla madek, by się pochwalić swoim dzieciakiem.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 listopada 2018 o 14:09

@Antybristler, zobacz, istnieje żółwiowy ZUS. Pewnie tam składki odprowadzają z Twojego zarobku ;)

[skrin]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 listopada 2018 o 15:19

Za mojego dzieciństwa popularne było ciągnięcie autem sanek z gówniakami. Dużo osób to praktykowało, równie dużo krytykowało, że to głupota. Obecnie nie widzę już takich kuligów. Tatełom/wujkom już się nie chce, czy są za to tak wysokie kary, że lepiej nie ryzykować?

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
16 listopada 2018 o 18:10

Proszę panstwa, oto Kwejk, strona ze śmiesznymi obrazkami... a nie, czekaj...

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 listopada 2018 o 20:15

@Spiky: Miałam to samo w liceum, jak oglądałam Amelię. Akuratnie zostałam "przyłapana", jak była scena, kiedy Amelia liczyła orgazmy w Paryżu xDDD

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
14 listopada 2018 o 10:51

Admin elektrody albo pomylił sobie strony, albo odezwało się u niego zboczenie zawodowe.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
13 listopada 2018 o 20:59

@Ascara: Ależ spokojnie, to był tylko żart w ripoście. Chyba każdy wie, że tam do tych sałatek nikt nie ciśnie dwójki, tylko pewnie rąk nie umył jak należy ;)

[skrin]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
13 listopada 2018 o 20:29

W Far Cry pewnie by jakaś osoba sobie w oddali siedziała i płakała

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
6 listopada 2018 o 12:16

@zpiesciamudotwarzy: Wyraźnie napisałam "w większości przypadków", a nie "we wszystkich przypadkach". Więc gdzie ja tu ten problem rozwiązałam? Zawsze od pewnej reguły odchodzą różne wyjątki czy nawet sprawy, których nauka póki co nie potrafi wyjaśnić, a naukowcy wciąż się nad nimi zastanawiają. Nie, czytając o psychopatii nie sięgałam po Wikipedię, czytałam kiedyś o niej dobre kilka lat temu w Charakterach bodajże lub innym czasopiśmie psychologicznym. I wiem czym jest dysleksja. Wiem, że takie zaburzenie istnieje. Wiem też, że są madki, które lenistwo swojego dzieciaka usiłują wytłumaczyć dysleksją, której nie ma. A znałam też dyslektyków, którzy nad sobą pracowali i dzięki temu nie mieli problemów z ortografią. Ba, znałam przypadki, że takie osoby poszły na studia filologiczne. Wszystko jest tutaj kwestią wypracowania. A co do depresji, tutaj mi nic nie musisz pisać, znam tę chorobę aż za dobrze. Nie chcę się tu o niej dużo rozpisywać, ale to nie jest choroba, że do końca życia się na nią leki bierze. Fakt, są osoby, które mylą depresję z chwilowym większym dołkiem czy nawet jesienną chandrą i biorą prochy, które normalnie osoby z głęboką depresją zażywają, by móc normalnie funkcjonować. I jeśli uważasz, że jak dasz klapsa 3-latkowi, to nie będzie oglądał śniadaniówek, to się mylisz. Pamiętam, że u mnie w domu dorośli oglądali śniadaniówki (nie wiem, jak teraz, bo od kilku lat już z rodzicami nie mieszkam), i to byli ludzie wychowywani przez pokolenie twierdzące, że "dziecko bez bicia się nie wychowa". Ja nie wierzę ani TVN, ani TVP. W ogóle telewizji nie oglądam.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
5 listopada 2018 o 22:39

@zpiesciamudotwarzy: "acha, czyli kiedyś ludzie nie chorowali psychicznie i nie mieli depresji bo to było tabu?" A gdzie ja to napisałam? Choroby psychiczne były większym tabu, a przecież to nie znaczy, że ludzie na takie choroby nie zapadali. Poziom edukacji, a przy okazji świadomości był niższy, ludzie tak się psychiką innych nie przejmowali, więc wiele osób nie podejmowało leczenia, bo niekiedy nawet nie miał jak. Nawet do dzisiaj są takie elementy, co twierdzą, że depresja to tylko głupi smuteczek, a osoba z depresją nie jest chora, tylko się nad sobą użala i niech najlepiej idzie pobiegać czy coś xDDD "albo masz zaburzenia albo nie masz .. to o czym ty mówisz to coś zupełnie innego - i mozna to porownać raczej do dysleksji swego czasu - można było załatwić sobie papiery i się nie uczyć to się miało dysleksje - teraz można sobie załatwić depresje to ludzie mają depresje" Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie machloił, żeby mieć jakieś papiery i mieć z tego tytułu pewne udogodnienia. Dużo madek lata z dziećmi po poradniach, żeby tylko czasem nikt nie ośmielił się denerwować jej ukochanego brajanka wychowanego "bezstresowo". Oczywiście mówię tu o bezstresowym wychowaniu źle pojmowanym, a mianowicie jego braku. Ale to nie oznacza, że problem dysleksji nie istnieje i jest to tylko głupie wytłumaczenie lenistwa u dziecka. Może niektórzy tak robią, ale nie wszyscy. "ale prawdziwych psychopatów jest znacznie więcej - między innymi dlatego że rodzice przestali wychowywać" Psychopatia, czyli osobowość dyssocjalna to jest coś, z czym w większości jej przypadków człowiek się rodzi, wynika z patologicznych zmian w mózgu podczas okresu płodowego. To nie wina braku wychowania, lecz zaburzenia. Często się z nią nawet nie wiąże, jest po prostu brakiem odczuwania emocji, lęków, itp. "Dziecko nie wie co jest dobre a co złe bo ma plastyczny umysł i niewiele uniwersaliów jest w nim zapisane na stałe - dawanie dziecku zbyt dużej swobody w wyborze własnej drogi jest błędem..." Dlatego dziecko się wychowuje i mu się pokazuje, co jest dobre, a co złe i nie można na wszystko mu pozwalać, ale też nie można za dużo zabraniać, bo jak wiadomo, zakazany owoc smakuje najlepiej. "w sensie ulepią twoje dziecko na bezmozgie yeti łykające dziendobryTVN i inne bzdury, bo ty uwierzyłaś im że 3-latek potrafi sam wybrać co jest dla niego najlepsze..." Nic takiego nie napisałam. 3-letnie dziecko się dopiero wychowuje, ono się uczy mówić, sznurować buty, niekiedy nie ma nawet świadomości życiowej, więc gdzie tu do rozróżniania dobra i zła. I WTF, dziecko w wieku przedszkolnym oglądające śniadaniówkę? xDDDD Które dziecko w tym wieku ogląda takie programy?

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 listopada 2018 o 13:32

@gomezvader: Problemy z tarczycą nie muszą być widoczne. Nie wszystkie guzy są na tyle duże. I nie każdy poczarnobylowy ma guzy na tarczycy.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 listopada 2018 o 23:54

@Dawid_M: Bo ten płyn podano za późno, po pochodach pierwszomajowych. Wtedy to była już musztarda po obiedzie, ale musieli coś zrobić, bo jak po awarii w Czarnobylu radary w Szwecji zaczęły przez radioaktywną chmurę fiksować, to narobili szumu i nie było wyjścia. Władze chciały to zamieść pod dywan, ale nie wyszło im to.

[skrin]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
3 listopada 2018 o 21:38

@zpiesciamudotwarzy: Teraz więcej ludzi się leczy na zaburzenia psychiczne, bo nie są takim tabu, jak kiedyś. To chyba dobrze, co nie? A kary cielesne ludzie stosują, bo nie potrafią wychować dziecka inaczej - zwyczajnie z nim rozmawiać, pokazać, co jest dobre, a co złe. Wiadomo, że czasem i przy takim wychowaniu może wyrosnąć psychopata, ale szansa na to jest mniejsza. Jak wiem, że nie mam cierpliwości, to w rodzicielstwo się nie pcham i nie krzywdzę kolejnej niewinnej istoty i tyle.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
3 listopada 2018 o 20:44

Ech, czytałam tamtejsze komentarze ludzi ze Syndromem Sztokholmskim. Byli bici w dzieciństwie i teraz są wdzięczni rodzicom, bo poprzez bicie stali się tym, kim są xDDDDDDD Szkoda tylko, że jak znam ludzi, którzy byli karani cieleśnie, to w dorosłym życiu leczą nerwice i inne depresje i mają o sobie mocno zaniżoną samoocenę, bo zawsze wychodzi się z założenia, że bije się słabszego...

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
1 listopada 2018 o 10:30

@Antybristler: Dobra, zrobiłeś mi tym dzień, ale obawiam się, że niektórzy użytkownicy tutaj mogą tego nie zrozumieć xDDDDDDDDD

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
28 października 2018 o 13:29

Nic nie mam do anime, sama oglądam. Jednak trochę dziwne jest (wg mnie) oglądanie K-ON przez 29-letniego faceta. Dla mnie, dwudziestolatki, ta bajka jest zbyt słodka i dziecinna.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1016 17 następna »