Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

wroblitz Aspirant sztabowy

Zamieszcza skriny od: 4 marca 2016 - 8:26
Ostatnio: 21 maja 2024 - 12:36
O sobie:

Mizantrop, socjopata i alkoholik.

  • Skrinów na głównej: 21 z 39
  • Punktów za skriny: 2968
  • Komentarzy: 4836
  • Punktów za komentarze: 8021
 
[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 września 2017 o 20:56

Taksówkarze to większe ku*wy niż te, które biorą 200 zł za godzinę. A do tego - jak widać na załączonym obrazku - dziwki bez szkoły.

[skrin]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 września 2017 o 20:40

@buble: W blokach, w których na każdym piętrze są dwa piętra (to pozwala znacząco zredukować koszty budowy).

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 września 2017 o 20:40

Mnie z kozaków wyszedł świetny barszcz.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 września 2017 o 20:35

Fragment: "Jeśli założę koszule z długim rękawem to tatoo nie są widoczne" dowodzi, że w kwestii intelektu koleś predyspozycje ma (zapewne nawet z miejsca wcieliliby go do dochodzeniówki).

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 września 2017 o 19:56

Dobrze byłoby podać jego długość na innych ulicach, na wypadek, gdyby ktoś natknął się na niego poza ul. Spacerową.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
4 września 2017 o 19:50

@FriendzoneMaster: Będzie krótko (żeby chciało Ci się przeczytać). W pełni się z Tobą zgadzam, bo przedstawiłeś bardzo racjonalne podejście, a przy okazji uświadomiłeś mi, że cały nasz dyskurs najprawdopodobniej miał swoje korzenie w interpretacji słów: "Nie obchodzi mnie, co myślą o mnie inni". Ja uznałem to za totalną obojętność / niedbalstwo o tę sferę życia, podczas gdy Arielka podeszła do tego bardziej liberalnie. Dobre wieści są takie, że chyba już nie będziemy się rozwlekać na ten temat i przywrócimy stronie należny spoķój.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
3 września 2017 o 21:48

@arielka554: Uczepiłaś się tej piżamy jak roztocza po nocy spędzonej w hostelu, a ja już jestem trochę zmęczony tłumaczeniem Ci, że w zdaniu: "Jak ktoś mi mówi, że nie obchodzi go, co myślą o nim inni, to z miejsca wiem, że mam do czynienia z idiotą" słowo "piżama" nie występuje, ergo - w swoich wypowiedziach nie odnoszę się do dziewczyny robiącej zakupy w piżamie, tylko do ogółu osób, które wyznają tę patologiczną (w mojej opinii) filozofię życia. Twoje kontrargumenty zaś, niemal w całości opierają się o tę nieszczęsną piżamę, którą to wepchnęłaś w moje usta niczym kiepsko przygotowany porywacz swojej ofierze. Cała dysputa ma przez to tyle samo sensu, co w sytuacji, gdybym ja teraz uznał, że napisałaś: "Wyjście w piżamie jest ok, ale w koszuli nocnej już nie" i na tej podstawie próbował Cię przekonać swoimi rozwlekłymi komentarzami, że wyjście w jednym i drugim jest wizerunkowym faux pas. Pomyśl sobie jakbyś się wtedy czuła i przemnóż przez 10 (współczynnik mojej nerwicy i mizantropii), to będziesz w stanie sobie uświadomić frustrację, zrezygnowanie i zmęczenie, jakie towarzyszy mi przy pisaniu tego komentarza. Widząc na jak jałowy grunt padają moje argumenty i zważywszy na fakt, że w sumie napisałem już wszystko, co miałem do powiedzenia w kwestii meritum, pozwól, że w tym (ostatnim już, mam nadzieję) komentarzu odniosę się jedynie do wątków pobocznych. 1) Cytujesz mnie wybiórczo i wyrywając z kontekstu to, co jest Ci na rękę (oczywiście po uprzednim opacznym zinterpretowaniu na swoją modłę). Pełne zdanie brzmiało tak: "Oczywiście wyjście do sklepu w piżamie nie jest jakąś wielką zbrodnią autowizerunkową, ale załóżmy, że nasza bohaterka ma opinię obcych gdzieś do tego stopnia, że jest uważana za wariatkę" i chyba nawet przecietny uczeń podstawówki zrozumiałby z tego zdania, że uznawanie jej za wariatkę ma się brać z czegoś więcej niż jednorazowe wyjście do sklepu w piżamie (kluczowe słowo: "ale"). Tym bardziej nie rozumiem (a o to właśnie pytałem), jak z tego zdania można wysnuć wniosek, że ja uważam ludzi za wariatów jedynie na podstawie wyglądu (ale nie przejmuj się - nie musisz mi już tego objaśniać). 2) Fakt, że w przytoczonym przeze mnie przykładzie wybrałabyś opcję b, dowodzi, iż należysz do osób, którym nie jest obojetne to, jak są postrzegane. Tyle mi w zupełności wystarczy - już nawet nie musisz podzielać mojego zdania odnośnie tych, którzy by takiego wyboru nie dokonali. Miłego wieczoru spędzonego z dala od klawiatury (życzę zarówno Tobie, jak i sobie).

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
3 września 2017 o 1:46

@brombulec12: Najlepsze jest to, że miał rację.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
3 września 2017 o 1:36

@arielka554: Zastanawia mnie, gdzie - w tym, co napisałem - wyczytałaś, że uznaję za wariata osobę jedynie na podstawie jej wyglądu. Bądź więc łaskawa przytoczyć mi ten fragment, a wtedy chętnie podejmę i ten temat. Póki co jednak pozwól, że raz jeszcze odniosę się do meritum, bo mam wrażenie, że niewiele zrozumiałaś z tego, co napisałem. Zacznę może od tego, że w swoich komentarzach nie odnosiłem się do dziewczyny w piżamie, tylko do ogółu osób (vide: "Jak ktoś mi mówi, że nie obchodzi go, co myślą o nim inni (...)" - z naciskiem na "ktoś" i wynikającą z niego liczbę mnogą). Brak dbania o to, jak jest się postrzeganym (tzw. reputacja) to też zachowania wykraczające w swym katalogu poza chodzenie do sklepu w piżamie, toteż wspominając o nich nie ograniczałem się do samej piżamy, a tym bardziej do piżamy widocznej na zdjęciu. Wszycy ludzie, firmy, podmioty prawne, które odnoszą jakikolwiek sukces na płaszczyźnie społecznej, cholernie dbają o swoją reputację, bo są na tyle mądrzy, żeby mieć świadomość tego, jak ważna ona jest i jak wymierne korzyści przynosi (a w przypadku zaniedbania - straty). Analogicznie - osoby, które o to nie dbają mądrzy nie są (ujmując rzecz eufemistycznie). Fakt, że sama piszesz, iż wszyscy i tak by już zapomnieli o tym, kim jest ta osoba - paradoksalnie i wbrew Twoim intencjom, jak mniemam - dowodzi, że jednak ma to znaczenie (skoro zapomnienie o reputacji tej osoby ma pełnić rolę atrybutu / korzyści dla niej). Jeszce dobitniej potwierdzają to słowa: "Może i by miała, gdyby mieszkała w jakimś małym miasteczku" (skoro coś ma znacznie w jakichś warunkach, to znaczy, że nie jest go pozbawione). W zasadzie to całą tę naszą dysputę możnaby sprowadzić do jednego prostego pytania (chcąc wyprzedzić odpowiedź typu: "Ale nie mam takiego wyboru i to nie ma nic wspólnego z dziewczyną w piżamie z obrazka" z góry zaznaczam, że jest to czysto teoretyczne pytanie, aczkolwiek najlepiej obrazuje cały problem). Czy mając do wyboru: a) Być postrzegana przez wszystkich ludzi w twoim mieście (a może nawet i w Polsce) jako osoba szalenie inteligentna, pracowita, rzetelna, sympatyczna, uczciwa, godna zaufania, itd. b) Być postrzegana jako osoba kłamliwa, tępa, nieudolna, spóźnialska, leniwa, złośliwa, etc. Wybrałabyś a czy b? Jeżeli jest Ci to totalnie obojętne i wyboru dokonałabyś np. za pomocą rzutu monetą, to rzeczywiście można u Ciebie stwierdzić brak dbania o to, jak postrzegają Cię inni. Z tym, że obawiam się, że równolegle można stwierdzić również brak pewnego witalnego organu. Według mnie reputacja jest naszym dobrem, tak samo jak zdrowie, wykształcenie czy zamożność i ktoś, kto ma wyj*bane (bo to przecież takie cool) na którąś z tych rzeczy, jest zwyczajnym debilem.

[skrin]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 września 2017 o 0:24

@cczeslaww: Dokładnie to samo uwiera i mój zad. A skoro już o logice mowa, to czy w ogóle istnieją jacyś ludzie, których nie poznajemy przypadkiem? Przyjęło się uważać, że osoba poznana w pociągu jest bardziej przypadkowa niż ta, którą poznajemy w pracy, a przecież to, że znaleźliśmy się w tym samym pociągu jest tak samo przypadkowe jak znalezienie się w tej samej pracy (zbieg mnóstwa wypadkowych). Sam fakt naszego urodzenia się jest dziełem przypadku, więc - a fortiori - wszystko, co jest następstwem tego wydarzenia również nim jest.

[skrin]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
3 września 2017 o 0:15

@arielka554: Dokładnie z tych samych względów - żyjemy w społeczności. Każdy z nich może w przyszłości zostać jej pracodawcą, kontrahentem, nauczycielem, klientem, a wtedy postrzeganie jej przez tę osobę zrodzi poważne konsekwencje. Już pomijam fakt, że i bez takiej relacji może być z tego powodu traktowana gorzej - jak powszechnie wiadomo świat nie przepada za odmieńcami. Oczywiście wyjście do sklepu w piżamie nie jest jakąś wielką zbrodnią autowizerunkową, ale załóżmy, że nasza bohaterka ma opinię obcych gdzieś do tego stopnia, że jest uważana za wariatkę. Naprawdę uważasz, że taka reputacja nie będzie miała żadnego negatywnego wpływu na jej życie?

[skrin]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
2 września 2017 o 21:36

Jak ktoś mi mówi, że nie obchodzi go, co myślą o nim inni, to z miejsca wiem, że mam do czynienia z idiotą. Żyjemy w społeczności, shierarchizowanym świecie wzajemnych interakcji, gdzie to, jak jesteś postrzegany ma dla nich kolosalne znaczenie, więc nie dbanie o to jest czystym kretynizmem.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
2 września 2017 o 21:09

Smutna prawda jest taka, że dokładne przepisy odnośnie spalonego zna mało kto (wliczając to nawet piłkarzy grających na poziomie reprezentacji kraju), czego świetnie dowodzi gol strzelony przez naszych 6 września 2013 r. Czarnogórze.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
31 sierpnia 2017 o 20:14

Dość toporna analogia, bo borelioza raczej nie zorganizowaną jednostką, która planuje swoje działania w oparciu o jakieś z góry narzucone założenia.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 sierpnia 2017 o 21:36

Ktoś tu się musiał masturbować krzyżem znad drzwi.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 sierpnia 2017 o 21:34

Paulina jest mądra - robi sobie brwi ze zmrużonych oczu.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 sierpnia 2017 o 21:28

Staremu na pewno nalerzo się do 5 lat urlopu wychowawczego w najbliższym zakładzie karnym.

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
30 sierpnia 2017 o 21:06

Kiedyś na własne oczy widziałem równie frapujący widok - przy namiocie meneli widziałem patelnię, na której była karma dla psów. Żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia - miałbym teraz do komentarza wraz z +50 do wiarygodności.

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 sierpnia 2017 o 19:26

Aż przeczytałem artykuł na ten temat. Matka przyznaje w nim, że imię to długa historia, a ja nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jej długość znacznie przekracza długość wszystkich zwojów jej mózgu.

[skrin]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
25 sierpnia 2017 o 19:11

Poziom alkoholu dostosowany do poziomu rozgrywek.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 sierpnia 2017 o 21:21

W myśl zasady: "Żadna karta się nie przyda, kiedy nosisz pas szahida".

[skrin]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
22 sierpnia 2017 o 21:10

@DonKori: Można więc powiedzieć, że masz większy śmietnik w pokoju niż ten menel na śmietniku.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 sierpnia 2017 o 6:48

Byle gimbus będzie w stanie dowieść, że taki grill zajmuje dokładnie tyle samo miejsca (tyle że na innej płaszczyźnie).

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 sierpnia 2017 o 6:44

Zaplusować to mogli chyba tylko ci, którzy internet mają od miesiąca, bo to zdjęcie z tego typu komentarzem zatacza koła w necie częściej niż Księżyc wokół Ziemi.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 sierpnia 2017 o 6:32

Animagus chyba potrzebuje szkolenia z podstaw logiki, więc służę. Podanie jakiegoś zachowania i jego skutku nie jest równoznaczne ze skutkiem odwrotnym przy odwrotnym zachowaniu. Przykład: Kto biegnie, ten się porusza, nie równa się wnioskowi, że jak ktoś nie biegnie, to się nie porusza (wszak może np. iść, jechać trolejbusem czy choćby ruchać (no chyba, że wybrzydza)).

« poprzednia 1 2184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 następna »