Momencik, trwa przetwarzanie danych
Zamieszcza skriny od: |
13 grudnia 2012 - 15:31 |
Ostatnio: |
28 listopada 2022 - 18:20 |
O sobie: |
Love - tak się nazywam,
na mistrzach przebywam,
bo drażni mnie poziom tutejszych komentów,
autorów płci żeńskiej - nie mają talentów.
Mam misję więc, by kobiecy wpis,
piął poziom swój w górę niczym zwis.
Jaram się Japonią, mają śmieszne twarze
śmieszne mają oczy, B'z mam w avatarze.
I marzę by wybrać się w podróż po świecie,
wraz z AnswersMasterem, mym "Misiem" na grzbiecie. |
-
Skrinów na głównej: 22 z 51
- Punktów za skriny: 18519
- Komentarzy: 1192
- Punktów za komentarze: 5703
BlackSnake- ja spotkałam w swoim życiu więcej pięknych lesbijek niż brzydkich niestety :/ I może laski lecą na niemęskich facetów, ale zapewniam Cię, że z kobietami jest inaczej ;)
AnswersMaster, ja też tak odebrałam to zdanie, ale po parunastu przeczytaniach dochodzę do wniosku, że mąż kazał jemu zrobić laskę, a jego żona nie umie formułować zdań po polsku (niedziwne w przypadku celebrytów).
Dokładnie to samo mi przyszło do głowy :)
Dziwny jest ten świat, ludzie się dzielą tylko na najpiękniejszych i brzydkich, naprawdę nie da się nic dać pomiędzy?
Tak PROD, ale zauważ jedną rzecz- kupujesz drogi klawiaturowy- działa, kupujesz tani klawiaturowy- działa, kupujesz drogi dotykowy- działa, kupujesz tani dotykowy- za ch*j ci nie będę działał. Po co mam się interesować dotykowymi, skoro tylko te najdroższe działają?
Wiedziałam o tym... Boże jakim ja byłam człowiekiem w 2005 roku x.x
Jezu naprawdę, ale czy NAPRAWDĘ dziewczyny muszą zawsze dawać tylko albo głupie komentarze, albo wcale? Aż wierzyć się nie chce...
Ja miałam w życiu tylko dwa telefony- Sony Eriksson T630 i teraz mam Sony Eriksson K500i, którego strzegę jak oka w głowie, bo ostatnio jak szukałam tacie normalnego (ale nowego) telefonu, to nic się nie dało znaleźć, trzeba było pójść na kompromis klawiatura+pół-dotykowy. I dziwi mnie to, że w moim telefonie od 7 lat bateria ładnie trzyma, zdjęcia są ładne, opcje też nawet nieprymitywne, za bliskie spotkanie trzeciego stopnia z podłogą odbywało się setki razy i wszystko cacy, a nowe telefony natychmiast się psują, potrafią mieć gorszą grafikę od mojego, a ich posiadacze potrafią zwykle wchodzić tylko w gry...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trz%C4%99sienia_ziemi_na_ziemiach_polskich#Trz.C4.99sienia_ziemi_na_terenie_Polski
Mnie najbardziej rozbrajają momenty, kiedy ktoś kliknie ,,opublikuj na FB" na bashu, potem ktoś robi screena na FB i wrzuca to na kwejka i inne strony, nawet tutaj. I chyba mam Deja Vu, bo wydaje mi się, że już raz o tym pisałam.
Nie.
Tak mi przypomniałeś o jednym klasyku http://bash.org.pl/21055/
A w ogóle Pangia, nie wiem czemu to piszę, ale śniło mi się dzisiaj, że jesteś kobietą :D
No ,,młoda" i ,,mądra" trochę trudno połączyć, bo nad książkami trzeba jednak trochę posiedzieć, za to ,,młoda" i ,,inteligentna" już da się zrobić. :)
Fajnie, tylko że nawet ślepy zauważy, że tam są dwie dziewiątki...
Wypraszam sobie, to nie był mój chłopak x.x I widać było, że nie chciał iść do liceum (no bo przecież prawie w ogóle tam nie posiedział) tylko mu rodzice kazali pójść, a on jakoś ich pewnie potem przekonał, że to w jego przypadku nie ma sensu. Z tego co zdołałam go poznać to dało się przekonać, że ma dużo więcej oleju w głowie niż wszyscy jego koledzy z ławki, którzy zdali potem maturę, więc mniemam, że sobie znalazł coś po znajomości i pomachał systemowi edukacyjnemu.
W obecnych warunkach tak, ubolewam nad tym, że studia nie przygotowują do niczego praktycznego (chociaż mam siostrę na politechnice i nie powiem, projekty, maszyny, eksperymenty są na porządku dziennym, na tytuł inżyniera ma skonstruować coś, co ma niekoniecznie działać, a na magistra coś, co ma już działać bez zarzutu). Ja mam ambicję na naukę języków, ale nie chciałam filologii, więc wybrałam stosunki międzynarodowe oferujące kursy japońskiego i chińskiego. Co mi się w tych studiach nie podoba? Że tylko na językach uczę się czegoś przydatnego, dla przykładu zadanie na angielskim brzmi: Twój partner strategiczny ma problem <tutaj treść problemu, zwykle dotyczy to ograniczenia kosztów i związaną z tym alokacją, z podanym konkretnym miejscem gdzie, lub zmianą konkretnych surowców wytwórczych> jakie rozwiązanie proponujesz i jakie są szanse i zagrożenia podjętych kroków? A na przedmiocie o sympatycznie brzmiącej nazwie ,,organizacja i zarządzanie" takie zadanie brzmi: masz dwie rzeczy do zrobienia 1. Musisz zadzwonić do partnera strategicznego, bo ma problem 2. Musisz sprawdzić co Twój zwolniony pracownik robi na parkingu. PONUMERUJ co zrobisz najpierw. Ja dziękuję, tylko ten angielski dawał mi insight w przyszłe wyzwania związane z pracą w firmie, bynajmniej nie żadne zajęcia prowadzone po polsku z nie wiadomo jakimi doktorami...
Bo te oceny pokazują, że będzie na pewno sumiennym, zdyscyplinowanym pracownikiem. A ta praca prawdopodobnie będzie na tyle niebezpieczna lub wykańczająca fizycznie, że do 67 roku życia nie dotrwa. Ale jest to ocena tylko powierzchowna, nie da się kogoś rzetelnie ocenić tylko po takim papierku. Problem ze znalezieniem pracy mają w tej chwili wszyscy niezależnie od wykształcenia, ba, jakby się wykształcić w czymś specjalistycznym jak np. konserwacja drewna, to pracy pewnie byłoby w brud, ale przecież mamy się nie kształcić, bo to nam przekreśla wszelką nadzieję na karierę zawodową! Oczywiście pomijam w mojej wypowiedzi tych wielkich panów, co kończą taką filozofię, a potem dają rozgłos swojemu oburzeniu, że powinni być teraz najbogatszymi ludźmi w Polsce, a tu nikt im czerwonemu dywanu nie rozkłada, czemuż to tak? Studia mogłyby być dla elit intelektualnych, a idą tam takie krótkowzroczne matoły i robią studentom taką a nie inną opinię.
Ta wiadomość jest również do studentów medycyny?
Jeszcze z tytułem ,,najważniejsza informacja". Jakby to była najważniejsza informacja, to by była wytłuszczona albo w tytule artykułu, a tu autor musiał sam zaznaczyć, bo nikt by nie zauważył.
Jakbym słyszała swojego wykładowcę od demografii ,,teraz się wszyscy otwieramy, ale jeszcze za waszego życia granice państw zostaną zamknięte, bo wszyscy będą się bić o wodę pitną." :P
To jest naprawdę aż tak nieziemsko ważne, żeby pod każdym screenem komentować jak kto ocenzurował?
Miałam w liceum w klasie chłopaka, który był bardzo inteligentny, ale nie chodził (w pierwszej klasie wyszedł z 7 zagrożeń w 2 tygodnie, w drugiej już tak się pogrążył, że po prostu zrezygnował z nauki), ale mogę powiedzieć, że to taki przypadek na miliard, gdzie człowiek wypracuje sobie coś przy czym szkoła już mu nie jest potrzebna. W innych przypadkach zwyczajnie dziwię się, że ludzie się nie wstydzą za siebie, jak np. ci z komentarzy wyżej. Co Wy niby robicie na tych wagarach, wynajdujecie lekarstwo na raka?
Zwykle osoby z takimi ocenami przynajmniej z w-fu mają piątki...
I tak to, że wpadł dokładnie w środek jest niezwykły, ale fakt, prawdopodobieństwo jest.