Zamieszcza skriny od: | 2 kwietnia 2012 - 20:21 |
Ostatnio: | 15 lipca 2023 - 11:18 |
- Skrinów na głównej: 4 z 9
- Punktów za skriny: 1971
- Komentarzy: 115
- Punktów za komentarze: 308
« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »
Zamieszcza skriny od: | 2 kwietnia 2012 - 20:21 |
Ostatnio: | 15 lipca 2023 - 11:18 |
« poprzednia 1 2 3 4 5 następna »
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Komixxy | Piekielni |
"Szczenina"? Coś jak chińska jagnięcina. To wyjaśniałoby smak niespotykany w żadnej innej potrawie.
Co prawda nie znam sytuacji z artykułu, ale sam miałem kilka sytuacji, w których mogłoby to być najlepsze rozwiązanie. Przynajmniej kilka razy mi się zdarzyło, że na przejście wchodził mi osobnik zaledwie kilka metrów przed samochodem i tylko spora dawka szczęścia, dobry refleks i koncentracja sprawiły, że tych osobników nie rozjechałem. Jeszcze gdy ktoś się zagapi, zamyśli, sam się wystraszy - zdarza się każdemu, nie mam pretensji. Sytuacje o których piszę, to bardziej przypadki "króla życia", który na przykład stoi przy przejściu (albo idzie wzdłuż ulicy), gada z kimś, kończy rozmowę i po prostu wchodzi na pasy, a do tego najczęściej uśmiechając się szyderczo wystawia rękę w stylu jedi, która ma chyba w magiczny sposób zatrzymać mój pojazd. W takich sytuacjach odnoszę wrażenie, że taki osobnik po prostu chciał, żeby go bolało, a że fury szkoda, a w razie większych komplikacji nie każdy nazywa się Hajto, to efekt mamy na zdjęciu ;)
Wróżę karierę polityczną. Ustawa, ustawa, ustawa, poprawka, poprawka, poprawka, regulacja, ustawa, poprawka, ustawa.
@lifter67: Obecnie ignorancja jest na topie, ważne, żeby były zasięgi i dobry "lead". I tak większość przeczyta nagłówek i nawet nie zastanowi się nad źródłem cytatu. Opinia o cytującym jednak zostanie i jeszcze zadudni pustym echem podczas spotkań z kumplami "bo ten to szowinista, widziałem co napisał". Prawda, choć ciekawa, to często trudna do zrozumienia, a wręcz nieprzystępna dla tak wielu. Dla nich ciekawe są plotki i przypuszczenia. Kreowanie myśli i emocji, bo łatwiej operować emocjami, by osiągać określone zachowania wśród odbiorców. Lajki, decyzje zakupowe, nagonki polityczne i medialne, czy decyzje wyborcze. Ja z kolei w podsumowaniu posłużę się aforyzmem Krasickiego: Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął, Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny: «Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny»
http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/4a46/4a46ec478cbd89321d5ca76003da0d4a.jpeg
Kiedyś słyszałem, że kreatywność to umiejętność rozwiązywania problemów w nieszablonowy sposób. Obecnie coraz częściej spotykam się z sytuacjami, gdzie kreatywnością nazywa się generowanie nowych problemów. Kreatywny może być grafik, który zaprojektuje nowe logo dla firmy, rozwiązując problem ze skuteczną identyfikacją wizualną. Kreatywny może być też student, który opracuje nową technologię recyklingu śmieci z oceanu. Trudno jednak mówić o kreatywności w przypadku "artysty", który wpadł na pomysł, by malować odbytem, wysrywając farbę na płótno. Nie ma rozwiązanego problemu, jest natomiast nowy - gdzie leży granica przyzwoitości i wolności do ekspresji oraz należy rozstrzygnąć kogo to obraża, a kogo zadowala (i dlaczego).
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2020 o 0:08
@Michel: Ale wiesz, że autobus jadący po tę jedną czy dwie osoby we wsi, które raz w tygodniu chcą pojechać na zakupy do miasta, spali trochę więcej niż trup za 1000zł? :D Wydawanie kupy hajsu na autobus, kierowcę i paliwo, żeby tylko zrobić regularne kursy, to wyrzucanie kasy w błoto i kolejne zatruwanie środowiska. To już bardziej opłacałoby się zatrudnić prywatnego taksówkarza, który by jeździł po klientów z okolicznych wiosek, na przykład na każdą osobę 2 kursy w tygodniu bezpłatne (żeby wystarczyło na dojechanie na zakupy i do lekarza albo urzędu). Transport publiczny w dużych miastach jest nieopłacalny, gdzie jeżdżą autobusy zapakowane niemal do pełna, więc można sobie tylko wyobrazić jak dużym marnotrawstwem byłoby utrzymanie regularnych połączeń do miejsc obsługujących pojedynczych pasażerów w skali dnia czy tygodnia. Inna sprawa, że autobusy jeżdżące na takich liniach to najczęściej szroty z lat 70-tych o emisji spalin na poziomie płonącej sterty opon, a za wspomnianego tysiaka da się kupić już samochód z jakimś euro3 jak się dobrze poszuka.
Patrząc na opcje wegańskie, w połączeniu z lodami o smaku tytoniu oraz pozostałymi opisami, można śmiało przypuszczać, że to knajpa dla "drwali", którzy choć nie mieli jeszcze okazji trzymać siekiery w ręku, to są tak męscy, że u barbera spędzają więcej niż moja żona w toalecie ;)
Czyli jeśli dobrze rozumiem, to owoc pracy młodego pokolenia, wytworzony dla emeryta, został zjedzony przez gościa w sile wieku, który akurat uznał to za słuszne, bo tak lubi. Tak bardzo #lewica :D
@gomezvader: Dobrym przykładem podążania za modą i lansiarstwem są buty takie jak Nike Airmax 97, w których stopa wygląda jak owinięta onucą, albo Adidas Yeezy Boost, wyglądające trochę jakby bosą stopą wdepnąć w krowi placek :P Gdyby zamiast memphisa był znaczek nike, a buty kosztowały 10 razy więcej i pojawiły się na nogach jakiegoś celebryty, to momentalnie stałyby się modne i już nie takie brzydkie ;)
http://www.tomekdymek.pl/wp-content/uploads/2018/06/IMG_5226-449x250.jpg
Wchodzi kogut do łazienki, a tam zakręcone kurki! :D
Błyszcząca matryca i żarówki za plecami. To nie marzenie, to koszmar.
Biegunka?
@„Anonymous”: To co napiszę ma co prawda formę anegdoty, ale daje do myślenia. U moich rodziców zwierzęta były zawsze karmione resztkami ze stołu i dożywały swojej starości niemal za każdym razem. Przez całe swoje życie nie miały styczności z weterynarzem. Psy dożywały 20 lat, a koty 15. Kot siostry - żywiony w sposób niezalecany przez weterynarza (surowe nerki, obierki z warzyw i inne rzeczy, które po prostu mu smakowały) - 17 lat. Z kolei zwierzęta moich znajomych, które są pielęgnowane, jedzą tylko "zdrowe" karmy i mają ściśle określone przez specjalistów warunki życia, rzadko kiedy żyją więcej niż 10 lat. Swojego kota staram się karmić w zdrowy sposób. W większości przypadków gardzi ludzkim jedzeniem, zauważyłem jednak, że ona po prostu nie chce jeść niczego co zawiera sztuczne składniki.
Jest nawet miejsce na sos, by nie wypływał w trakcie jedzenia.
Śmiejesz się z niego, a on właśnie wymyślił sposób na opaleniznę 'ombre. To będzie hit w następnym sezonie.
Czemu stewardessa z tyłu ma brodę?
Gorzej jeśli autor pracy dyplomowej, z której spisujesz robił tak samo, a ty przez przypadek przywracasz treść do pierwotnej formy.
MFD BY TRCZ - Manufactured By Tracz - nie ufałbym.
Kiedy rodzice nie radzą sobie z dzieckiem i musi się nim zajmować obsługa, żeby nie musieć rekompensować pobytu innym gościom, to dzieciak staje się bachorem. Swoją drogą 165zł to całkiem dobra cena - znacznie taniej niż gdyby przyszło pokryć straty hotelu spowodowane zniszczeniami czy wspomnianą wcześniej rekompensatą dla pozostałych klientów za pobyt w warunkach uniemożliwiających wypoczęcie ;)
@ecmajn: dzięki - to z rozpędu, bo i tak żeby wejść na mistrzów, wystarczy, że nacisnę "m" i enter :P
A teraz zwrot akcji. Urażona Grażyna biznesu z restauracji wnosi pozew o zniesławienie (obrażajo w internetach). Reprezentuje ją jakiś młody typek z prawniczego korpo, z podgatunku "a wiesz, skończyłem prawo", który podejmie się wyzwania i niczym bohater z amerykańskich seriali wygra sprawę, stając się bohaterem w swoim dziale. "A zatem, opierając się na niepodważalnych faktach, załączonych zresztą przez oskarżonego w postaci zdjęcia, można zauważyć, że frytek było 12, ryba w najwęższym miejscu miała 5,5 cm, a surówki była łyżka stołowa, a nie łyżeczka. W menu [już poprawionym], widnieje informacja, że danie w zależności od wielkości kawałka ryby waha się w granicach 150-300 g, widocznie trafiła się mniejsza porcja, ale waga dania mieściła się w przedziale. Nie mamy sobie nic do zarzucenia w tej kwestii. Żądamy przeprosin na łamach lokalnego wydania wyborczej i na portalach internetowych "mistrzowie.pl" i "wykop.pl"."
Na brzegach, miejscami, jest już całkiem czarna.
kamień nazębny