Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LichMcKnee Sierżant

Zamieszcza skriny od: 12 maja 2012 - 12:38
Ostatnio: 22 kwietnia 2021 - 22:11
  • Skrinów na głównej: 2 z 2
  • Punktów za skriny: 861
  • Komentarzy: 1333
  • Punktów za komentarze: 2280
 
[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 kwietnia 2019 o 1:21

Jak ten zqsrany Gołębiewski w Karpaczu :/ Cudnie...

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 października 2018 o 16:23

Efekt byłby lepszy niż dalsze rozsiewanie pseudomedycznych pierdół :/

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 października 2018 o 21:35

Ale nawet pomijając to, to są inne fakty związane z tymi roślinkami. Uprawiane są głównie w Meksyku i Kalifornii, w Meksyku są ogromnym biznesem i farmerzy muszą płacić haracze za "ochronę" swoich plantacji, w Kalifornii, bardzo suchym stanie, plantacje zużywają większość wody pitnej co powoli prowadzi do kryzysu. Płaczcie veganie, wasze tosty muszą znaleźć nowego towarzysza :)

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
17 października 2018 o 21:17

W islamskich tradycjach Dżin był istotą utkaną z ognia, bądź z "bezdymnego ognia" stworzoną przez boga dzień po aniołach, dzień przed ludźmi (1 dzień tygodnia, ale jakieś 1000 lat różnicy). Były to istoty śmiertelne, szybsze i silniejsze od ludzi, jednak równie śmiertelne i poddane wiecznemu osądzeniu jak i my mieliśmy być. Dżiny okazały się nieposłuszne bogu, więc zesłał swoją armię aniołów, by je wybiły. I tak do dzisiejszych czasów i dżiny i anioły przeszły ponurą transformację z maszyn do zabijania do uśmiechniętych żyjątek z bajek dla dzieci.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 października 2018 o 21:09

A jak ostatnio w Łodzi byłem, to przed kioskiem ruchu leżał kosz jabłek z karteczką: "Częstuj się :)". U nas też są mili ludzie, tylko jakoś lepiej się chowają :D

[skrin]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
17 października 2018 o 21:04

@Glaurung_Uluroki: Nie, mam gdzieś cudze poglądy. Napisałem już to. Mierzi mnie wciskanie na siłę własnych poglądów innym ludziom. Stąd cała rozmowa o religii w szkołach i to w nieproporcjonalnych ilościach względem nauki. Poza tym, czy w jakikolwiek sposób próbowałem Cię uciszyć w tej rozmowie czy obrazić? To zwykła wymiana argumentów, daleko temu do kłótni. Co do kraju na Fy możemy chyba go pominąć i skoczyć do większego problemu politycznej poprawności, który rzuca swój cień wszędzie. Jak pisałem powyżej, jest różnica między wymianą opinii, nawet sprzecznych, a kłótnią, jest też różnica pomiędzy wyrażaniem sprzeciwu, a agresją, której ludzie nie widzą. Obecnie próbując wymyślić jakiś argument podczas publicznej sytuacji coraz więcej osób boi się to zrobić, bo ktoś poczuje się skrzywdzony, obrażony, a mówiąc o ważnych sprawach, jak chociaż system edukacji, kogoś na pewno krew zaleje. Ludzie mają dostęp do mediów, wzniosą raban, zniszczą Ci opinię tylko dlatego, że myślisz inaczej od nich. To chora sytuacja. Na podstawie jednej opinii mogą Cię wstawić do jakiejś grupy i przypiąć Ci wszystkie jej łatki (katolik, mężczyzna, lesbijka...), wpycha nas to w jakąś postmodernistyczną wersję wojen plemiennych, do czego zresztą nawiązywałem 2 komentarze powyżej. Tak czy siak uważam, że to CHORE zachowanie w równym stopniu dotyka osób religijnych i nie religijnych, tak we Francji nie jest to tyle problem braku religijności, co braku jaj w postawieniu pewnych granic dla "obcych" grup etnicznych. Ameryka ma fatalny system nauczania, w rankingach wypadają poniżej średniej, w matmie najgorzej. Ameryka ma h-1b- "visy dla geniuszy", 50% kandydatów na amerykańskich studentów urodziło się poza jej granicami :) Spora część zostawała w Stanach, ze względu na dobre warunki pracy, niemniej jednak teraz kopie ich to w dupę, bo po zdobyciu tytułu coraz częściej emigranci otrzymują korzystne oferty z własnych krajów i wracają (powołuję się na różne wywiady z naukowcami, które oglądałem). Tak, słyszałem o ewolucji, sporą częścią mentalnej ewolucji społeczeństwa jest porzucanie starych wierzeń. Nikt nie wierzy już w Shaka, Nergala, Odyna, Światowida, Anansiego, Leprekauny... Nawet Google podkreśla mi imiona tych jakże świętych onegdaj figur jako błędy :) Z niegdyś najstraszliwszych boskich żołnierzy kościół zrobił troskliwe aniołki, rock, kiedyś "muzyka szatana", ma obecnie swoją chrześcijańską wersję, z nawoływania do krucjat zrobiło się nawoływanie do tolerancji, bo obecnie krucjaty nikomu nie w smak. Kilka religii dalej dycha, ale prędzej czy później i te znajdą drogę na dział fantastyki. Zaczynając od "teorii penitencjarnej", a nie od teorii nauczania strzelasz sobie w stopę. Z badań neurobiologicznych wynika, że emocje są jednym z najważniejszych bodźców odpowiedzialnych za przyswajanie wiedzy i negatywne skojarzenia czy traumatyczne przeżycia sprawiają wręcz, że układ limbiczny blokuje umiejętność wytwarzania nowych połączeń nerwowych. Dobre skojarzenia, zabawa i nowość sprawiają natomiast, że przyswajasz wiedzę lepiej.

[skrin]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
16 października 2018 o 18:00

@Glaurung_Uluroki: Czyli zastraszanie jest najskuteczniejszą metodą wychowawczą (piekło, hades, reinkarnacja itp.) i zwietrzałe, obecnie nieadekwatne zasady moralne z epoki brązu są w porządku. Chyba nie mamy o czym rozmawiać. Tak, dobre wychowanie wyniosłem z domu, ale wynika też z czystego egoizmu i kalkulacji. Bycie miłym dla sąsiadki na dłuższą metę sprawi, że stosunki z nią będą lepsze, będzie mi się lepiej przy niej mieszkało. Rzucenie menelowi 2zł sprawi tylko, że się uśmiechnie bo ma kasę na piwo czy na co tam chce, a mi z tego powodu będzie przyjemnie przez kolejne pół godziny. Przepuszczenie kogoś na pasach mnie nie zbawi, poprawi komuś humor. Bycie miłym dla ludzi, z którymi przebywam poprawi moją ocenę w oczach innych i pozwoli nawiązać nowe znajomości. Bycie miłym jest najlepszą formą bycia samolubnym. Co masz na myśli mówiąc o laickim zachodzie? Mówisz o tym sporym kraju na A, gdzie w publicznych szkołach uczą kreacjonizmu, zadają kłam ewolucji i fundują ekspozycje Flintstone'ów jako wystawy naukowe w muzeum (Ken Ham)?

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 października 2018 o 14:46

Nie wiem czy ktoś miał wątpliwą przyjemność zjedzenia amerykańskiego batonika. Czekolada, którą je oblewają jest paskudna i o wiele gorsza jakościowo od naszej. Wolę pół objętości zachodniego Snickers'a o smaku naszego, niż całość tego czekoladopodobnego wytworu zza oceanu.

[skrin]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
15 października 2018 o 14:37

@Glaurung_Uluroki: Nie. Jest najbardziej zaawansowanym sposobem utrwalania wzorców etycznych, ale większość z nich nie ma nic wspólnego z pożytecznością. Chyba, że widzisz pożyteczne strony w takich rzeczach jak nienawiść do innych grup etnicznych (obecnie), seksizm, dyskryminacja czy, nie wiem, krewetki? Nie jestem osobą religijną, większość moich znajomych również, a zawsze staram się być miły i pomocny, nigdy nikogo nie zabiłem, nic nie ukradłem i inne takie. Nie potrzebowałem do tego żadnego zewnętrznego kompasu moralnego. Starczy zwykła logika i odrobina dobrego wychowania.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
14 października 2018 o 14:47

@Glaurung_Uluroki: Z Plutonem racja, mój błąd. Różne matematyki czy fizyki istnieją i uzupełniają się nawzajem. Jedne drugim nie przeszkadzają. Słyszałem jedną definicję wirusa, jak znasz kilka, to podziel się nimi, jestem ciekaw. Konfabuluję nie mniej od Ciebie. Gdyby zjawiła się istota o boskiej mocy jakkolwiek by tego nie definiować moglibyśmy założyć, że skrzywdzenie jej w jakikolwiek sposób nie wchodzi w grę, poza tym nigdy nie widziałem specjalnego sensu w vivisekcjach, zwłaszcza przy obecnej technologii. Można zbadać taką istotę bez krzywdzenia jej. Poza tym wątpię, żeby świat nauki uznał ją za jakiegokolwiek boga bez dowodów, raczej za zaawansowaną technologicznie istotę. Nie, nie specjalnie. Uważam, oczywiście ciężko mi samego siebie oceniać bez uprzedzeń, że mam dość trzeźwe spojrzenie na religię. Wychowałem się w jednej, chodziłem do kościoła i słuchałem kazań. Słuchałem wycinków jednej z kilku antycznych książek i jedynych słusznych ich interpretacji, aż zacząłem dostrzegać sprzeczności i stwierdziłem, że mam tego dość. Jeśli wiara daje komuś otuchę i szczęście to nic mi do tego, możesz sobie wierzyć w co chcesz. Denerwuje mnie to, że religia jest wciskana na siłę niemal każdemu, od urodzenia i zawsze dziwnym trafem wychowujesz się w tej jednej, jedynej i słusznej, a cała reszta jest zła.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 października 2018 o 14:16

Hej, mamy już memy sprzed roku! Jednak nie jesteśmy aż tak zacofani!

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
13 października 2018 o 22:52

@Glaurung_Uluroki: Tym, że jakby jutro gdzieś na Ziemi pojawił się Odyn, to wszelkie inne religie uznałyby go za fałszywego proroka/ kosmitę/ bluźniercę itp. Tym, że powstała nowa definicja planety (która ze względu na ogrom obiektów gwiezdnych ma sens, sam pluton nie oczyścił swojej orbity, a popularny był dlatego, że jego nazwa kojarzona jest z wesołym psem z kreskówek, a nie z bogiem wojny) i nikt w tym procesie nie zginął, nie został wyklęty i nie odmówiono nikomu wstępu do bibliotek świata. Jak mocno byś się nie modlił religia nie umożliwiła Ci wysłania powyższej wiadomości, żadna religia nie wyleczy Cię z przeziębienia. Zgłębianie dowolnej gałęzi nauki nigdy nie wprawiło mnie w taką traumę jak religia, która w podstawówce sprawiła, że wierzyłem, że moi przyjaciele czy ja sam mogliśmy spędzić wieczność w torturach. Nie istnieje 70 matematyk kłócących się ze sobą o to ile wynosi 2+2 czy 40 biologii podających inną definicję wirusa.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 października 2018 o 21:50

@Redys: No więc mnie nie zrozumiałeś. Cherry picking to wybieranie jedynie argumentów popierających Twoją tezę. W tym wypadku mam na myśli to, że kościół każe niektóre fragmenty biblii traktować dosłownie, a inne (te które są sprzeczne z obecną wiedzą/ porządkiem świata) jako przenośnie.

[skrin]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
12 października 2018 o 20:41

@Glaurung_Uluroki: Jasne, niechętni. Sporo osób poświęca całe kariery na udowodnienie błędnych teorii, opór jest więc zrozumiały. Tak czy siak w obliczu faktów nauka zmienia swoje teorie na nowe, bardziej adekwatne. Na przestrzeni lat zdarzali się naukowcy, których teorie były wyśmiewane mimo swojej poprawności (jak Ignaz Sammelweis np.), były fałszowane badania (wakefield) czy szukanie fałszywych związków w wynikach badań (cała masa badań finansowanych przez koncerny), ale nie zmienia to faktu, że nauka pozostaje najlepszą metodą zdobywania wiedzy na temat rzeczywistości.Nie wiem co masz na myśli z "Nalotem na Plutona, mógłbyś wytłumaczyć? @Redys: To jest zwykły chery picking. Ksiądz mówi Ci, które fragmenty biblii traktować dosłownie, a które są przenośnią. Mówi Ci zresztą też jak interpretować każdą przypowieść z mitów Hebrajskich.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 października 2018 o 20:31

To jest fantasy. "Dawno, dawno temu", kosmiczni, magiczni rycerze ratowali księżniczkę w opałach. To, że technologia w filmach jest zaawansowana nie definiuje tego jako scifi :)

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 października 2018 o 20:27

Gwarantujemy bombową zabawę i eksplozję radości!

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
11 października 2018 o 20:07

@Redys: Z tym, że nauka z dumą mówi o brakach w swojej wiedzy i dąży do ich uzupełnienia. Jeśli nowa teoria obala starą naukowcy wiwatują, jeśli nowa teoria uzupełnia starą naukowcy to wykorzystają. Jeśli w religii zachodzi ryzyko podważenia któregokolwiek z dogmatów następuje bunt i oburzenie. Naginanie świata do swojej własnej, ułomnej ramki światopoglądowej. Dopiero kiedy nie da się dłużej kłócić z dowodami kościół daje za wygraną. Tak np. Galileo Galilei został rozgrzeszony za sianie herezji o kulistości ziemi ponad 300 lat po śmierci :)

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
9 października 2018 o 17:19

Jeśli nie możesz naprawić czegoś taśmą, to używasz za mało taśmy.

[skrin]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
9 października 2018 o 17:15

Kurde, w październiku?

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 października 2018 o 18:46

"Potrzebuję 3 plakatów na jutro- 50zł za sztukę zapłacę jak mi się spodobają." - tak się z takim gównem kończy.

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 października 2018 o 14:46

@FriendzoneMaster: Pozostaje jeszcze kwestia tego, że możemy być niedoskonałą wersją doskonalszego oryginału, kopią kopii niezdającą sobie sprawy z tego jak wiele ma wad. Cała sztuczka w takiej symulacji nie polega w końcu na oszukaniu twórcy, a na oszukaniu jej mieszkańca. Z drugiej strony nie możemy zapominać o tym jak technologia zapierdziela i nie możemy wykluczyć, że w końcu będzie na tyle zaawansowana, żeby odpalić doskonałą symulację kawałka wszechświata. Świetnie jest pomyśleć sobie, że jesteśmy oryginałem, ale statystyka nie stoi po naszej stronie :D

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 września 2018 o 22:41

Serio? Kogo nie napadłaby idiotyczna żądza zesikania się z tego klifu? xD

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 września 2018 o 20:54

@andyk77: Nałożyłeś okulary czy je zdjąłeś?

[skrin]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 września 2018 o 20:52

@sirzooro: To nie Twój tekst. Chyba, że jesteś Karolem Mrozińskim, no to sorry.

[skrin]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
26 września 2018 o 20:46

Tak ciężko zwrócić uwagę? Większość ludzi się speszy i wepchnie giry z powrotem w buty.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1052 53 następna »