Raczej chodziło mi tu o aluzję, do pewnej sytuacji z tramwaju, co ktoś opowiadał. Cytuję:
Jedzie sobie dwóch dresów, 200% testosteronu, niedaleko nich stoi młody chłopak o dość kobiecym typie urody.
Dresy: - Hehe, ale ciotunia, pedałek k...a, pewnie się daje dymać za maseczki Olaya.
Chłopak nie reaguje, za to starsza pani się odzywa do jednego z dresów:
- A twój ojciec to nie był pedałek?
Dres: - Co k...a!? Po....o?
- Taki męski jesteś, że chyba dwóch facetów musiało cię robić.
Hmmm, kojarzy ktoś jak taki zabieg stylistyczny się nazywał, bo za cholerę nie mogę sobie przypomnieć i będzie mnie to cały dzień gryzło, a znaleźć nie potrafię :P?
Ale mówi także "SPRZEDAM HONDA..." co w aukcjach allego oznacza, że delikatnie mówiąc tego konkretnie przedmiot uchcesz się pozbyć. Informację o nakrętce potraktowałbym jako "dodatek/gratis/dodatkową zawartość". Jakby mi po takej aukcji chciał dać tylko nakrętkę to od razu sprawa w sądzie. Nienawidzę oszustów i takich manipulatorów, a niestety ich coraz więcej w tych czasach... Szkoda, że nie ma jak w średniowieczu: to smoły, w kurzym pierzu, lizanie pięt przez kozę, ew. podpalić i problem się sam rozwiązywał. A teraz nawet swoich spraw nie można często dochodzić. Co za świat...
ACTA też było, a Tusk się pieklił, że mimo wszystko wprowadzi i zatwierdzi oraz nie będzie się liczył ze zdaniem protestującej rzeszy ludzi... dopiero chyba jak to przeczytał to wiedział o czym to jest i zmienił zdanie.
Co do mistrza - wkurza mnie to podejście "stop GMO" (tak jak w tej durnej reklamie z jajkami). Wielkie G wiedzą na czym to polega poza modyfikowaniem, a są na nie. Jakby takie stop było, to by czego jeść nie było... czy to chwasty i robaki w uprawach, czy "brak standardów unijnych" po inne... tylko niektóre rzeczy gmo są szkodliwe, ale są one laboratoryjne do testów, nie do konsumpcji...
mający od 9 do 13 lat wydali na pepierosy - LOL... chociaż swoją drogą nie wiem czemu się dziwę... miesiąc temu jedna kobieta krzyczała na swoje dziecko przed moim mieszkaniem na ulicy, że nie wyśle go na wycieczkę szkolną (dziecko nie więcej niż 3 klasa podstawówki), prawd. "zieloną szkołę", bo tam "chleją, klną i kurzą" i nie pozwoli, aby "z taką patolą się spotykał". Nie wiem, czy mój szok był wynikał z jej treści, czy sposobu przekazu :I
Khmer, mała poprawka - u nas można godoć, a brzmiało tak jakbyśmy tylko po "śluńsku" rzegotali. Ślązacy znają polski częściej lepiej niż nie jeden gorol :). Poza tym sam Sosnowiec się bardzo odcina od Śląska i się do nas nie przyznaje, stąd go tak nie lubimy przez jego awersję...że aż w Katowicach w wysokich blokach tańsze są mieszkania z widokiem na Zagłębie niż inne:P
Taaa... na pewno chłopak idzie z woreczkiem na psią kupę. A jeśli już to nie w Polsce... Pies wali n środek chodnika, a właściciel po prostu udaje że na to nie zwraca uwagi. Ostatnio taką "akcję" miałem pod oknem mojego mieszkania, gdy wracałem z zakupów. Normalnie zamurowało mnie. Szkoda, że tylko właściciela opieprzyłem z góry na dół, mogłem go śledzić i potem narobić na wycieraczkę z nie-pozdrowieniami.
A potem są takie piękne średnie krajowe, gdzie jeden durny celebryta zarabia jak 500 obywateli miesięcznie (zakładając że każdy zarabia 2000 funtów). W Polsce podobnie... dobrobyt, powiadają, wzrost wypłat i pkb... tla. Dla szefów i prezesów chyba. Pewnie mnie teraz zjedzecie z góry na dół, ale według mnie za komuny była przynajmniej 1 bardzo dobra rzecz: wyrównane zarobki dla wszystkich, ew. dla cięższych zawodów trochę większe, nie tak jak teraz że niektórzy zarabiają najniższą krajową na umowie śmieciowej. Kopią rowy, na budowie są, sprzątaczki, sklepikarze itp. oraz 30% osób po studiach nie ma pracy w swoim zawodzie, a szef popija sobie martini na Dominikanie ...
Pudelek - przecież podpisany.
Raczej chodziło mi tu o aluzję, do pewnej sytuacji z tramwaju, co ktoś opowiadał. Cytuję: Jedzie sobie dwóch dresów, 200% testosteronu, niedaleko nich stoi młody chłopak o dość kobiecym typie urody. Dresy: - Hehe, ale ciotunia, pedałek k...a, pewnie się daje dymać za maseczki Olaya. Chłopak nie reaguje, za to starsza pani się odzywa do jednego z dresów: - A twój ojciec to nie był pedałek? Dres: - Co k...a!? Po....o? - Taki męski jesteś, że chyba dwóch facetów musiało cię robić.
Raczej dwie matki, bo jakby miał 2 ojców, byłby bardzo męski, a tak nie wygląda... wręcz przeciwnie.
Może i bilet rewelacyjny, ale podróże i stan kolei są już tego istnym przeciwieństwem.
Dla leniwych :) http://www.youtube.com/watch?v=vdB-8eLEW8g
To nie jest to, akrostych to jest wiersz... jest też taki środek stylistyczny...
Hmmm, kojarzy ktoś jak taki zabieg stylistyczny się nazywał, bo za cholerę nie mogę sobie przypomnieć i będzie mnie to cały dzień gryzło, a znaleźć nie potrafię :P?
Ale mówi także "SPRZEDAM HONDA..." co w aukcjach allego oznacza, że delikatnie mówiąc tego konkretnie przedmiot uchcesz się pozbyć. Informację o nakrętce potraktowałbym jako "dodatek/gratis/dodatkową zawartość". Jakby mi po takej aukcji chciał dać tylko nakrętkę to od razu sprawa w sądzie. Nienawidzę oszustów i takich manipulatorów, a niestety ich coraz więcej w tych czasach... Szkoda, że nie ma jak w średniowieczu: to smoły, w kurzym pierzu, lizanie pięt przez kozę, ew. podpalić i problem się sam rozwiązywał. A teraz nawet swoich spraw nie można często dochodzić. Co za świat...
Nie mordowali rzeki to się rozmnożyła...
ACTA też było, a Tusk się pieklił, że mimo wszystko wprowadzi i zatwierdzi oraz nie będzie się liczył ze zdaniem protestującej rzeszy ludzi... dopiero chyba jak to przeczytał to wiedział o czym to jest i zmienił zdanie. Co do mistrza - wkurza mnie to podejście "stop GMO" (tak jak w tej durnej reklamie z jajkami). Wielkie G wiedzą na czym to polega poza modyfikowaniem, a są na nie. Jakby takie stop było, to by czego jeść nie było... czy to chwasty i robaki w uprawach, czy "brak standardów unijnych" po inne... tylko niektóre rzeczy gmo są szkodliwe, ale są one laboratoryjne do testów, nie do konsumpcji...
mający od 9 do 13 lat wydali na pepierosy - LOL... chociaż swoją drogą nie wiem czemu się dziwę... miesiąc temu jedna kobieta krzyczała na swoje dziecko przed moim mieszkaniem na ulicy, że nie wyśle go na wycieczkę szkolną (dziecko nie więcej niż 3 klasa podstawówki), prawd. "zieloną szkołę", bo tam "chleją, klną i kurzą" i nie pozwoli, aby "z taką patolą się spotykał". Nie wiem, czy mój szok był wynikał z jej treści, czy sposobu przekazu :I
Patrząc na cień, to robisz zdjęcia jakby aparat cię parzył w dłonie.
Gadanie do ściany... lepiej bym tego nie ujął. W kółko i to samo odpowiada ten pustak ("matka"). Ze też świat takich nosi.
Tak, ale okazało się że ma za małego penisa.
Już wiemy, w czym admin gustuje :) P.S. Uprzedzając pytania - nie, nie jest w moim typie. I tak, jestem hetero.
5. Podatki. One są wszędzie... na każdym kroku, za każdym rogiem.
Ale są za to kaczki. Można to pod katastrofę Smoleńską podciągnąć...
Khmer, mała poprawka - u nas można godoć, a brzmiało tak jakbyśmy tylko po "śluńsku" rzegotali. Ślązacy znają polski częściej lepiej niż nie jeden gorol :). Poza tym sam Sosnowiec się bardzo odcina od Śląska i się do nas nie przyznaje, stąd go tak nie lubimy przez jego awersję...że aż w Katowicach w wysokich blokach tańsze są mieszkania z widokiem na Zagłębie niż inne:P
Nie tylko ty... na szczęście mi się załadował tu: http://demotywatory.pl/4139094
Przynajmniej tym razem pies nie zjadł.
A mnie to, jak można zgwałcić prostytutkę... no, chyba że im się właśnie nie nie zapłaci :|
Taaa... na pewno chłopak idzie z woreczkiem na psią kupę. A jeśli już to nie w Polsce... Pies wali n środek chodnika, a właściciel po prostu udaje że na to nie zwraca uwagi. Ostatnio taką "akcję" miałem pod oknem mojego mieszkania, gdy wracałem z zakupów. Normalnie zamurowało mnie. Szkoda, że tylko właściciela opieprzyłem z góry na dół, mogłem go śledzić i potem narobić na wycieraczkę z nie-pozdrowieniami.
Także bym chciał, bo nie chcę mi się wierzyć, że Google ma tak duże zbliżenie raptem do połowy suwaka...
A potem są takie piękne średnie krajowe, gdzie jeden durny celebryta zarabia jak 500 obywateli miesięcznie (zakładając że każdy zarabia 2000 funtów). W Polsce podobnie... dobrobyt, powiadają, wzrost wypłat i pkb... tla. Dla szefów i prezesów chyba. Pewnie mnie teraz zjedzecie z góry na dół, ale według mnie za komuny była przynajmniej 1 bardzo dobra rzecz: wyrównane zarobki dla wszystkich, ew. dla cięższych zawodów trochę większe, nie tak jak teraz że niektórzy zarabiają najniższą krajową na umowie śmieciowej. Kopią rowy, na budowie są, sprzątaczki, sklepikarze itp. oraz 30% osób po studiach nie ma pracy w swoim zawodzie, a szef popija sobie martini na Dominikanie ...
"MatuŻŻŻŻŻysta" - nie zdziwiłbym się jak ofiarą byłaby jego nauczycielka polskiego...