Zamieszcza skriny od: | 13 października 2011 - 21:10 |
Ostatnio: | 6 kwietnia 2018 - 15:14 |
O sobie: |
Nie napiszę o sobie, że jestem mistrzem ciętej riposty, bo jestem zbyt skromny. Poza tym lubię jabłka. |
- Skrinów na głównej: 2 z 18
- Punktów za skriny: 3671
- Komentarzy: 858
- Punktów za komentarze: 4575
Nie zawsze na czarnym, jeśli wiesz o co mi chodzi ;)
@Delemonte, mój telefon jest słaby, ale właśnie zobaczyłem, że u mnie w kiblu łapie internet na tablecie, także niczego już zmieniać nie muszę. Pamiętam kiedyś jak siedziałem w kiblu ponad pół godziny grając w sudoku, wtedy to jak wstałem to aż mi nogi zdrętwiały i nie mogłem chodzić przez jakiś czas, ale jak to mówią: dobra kupa to wysiedziana kupa :D
Chyba grała Bożenkę z Klanu, ale mogę się mylić. Ale fakt faktem, zdrowa z niej dupa ;)
Gratuluję :) U mnie w kiblu nie łapie fifirifi, także raczej nie poserfuję w internecie w kibelku :(
Ja to dłuższe posiedzenie zawsze nazywam "egzorcyzmowaniem demona".
Nie znoszę tej kur*y.
Łowca minusów powrócił :)
Dla mnie najlepszy jest browar Namysłów.
Czyli, że teraz możesz umierać w spokoju?
Co wy za gówno pokazujeta? Wyłączyłem po minucie, bo już słuchać się tego nie dało.
Śmieszny ten utworek jest :D
Śmiech na sali, ale dopóki będzie nami rządziła banda złodziei, oszustów i nierobów nic na lepsze się nie zmieni.
Te minusy to od homosiów :D
W sumie, wali mnie to ;)
Czyli szykuje się kolejne wydarzenie na Stadionie Narodowym.
@Moris, ehh, tak dla formalności, żebyś nie czuł się wyższy: http://mistrzowie.org/428170/Jednak-sie-zgadza
Fajnie, że byłeś na głównej, szkoda tylko, że jako osoba naśmiewana ;__;
Dzięki za wytłumaczenie ;)
O co w tym chodzi, bo nie rozumiem?
Bo lubi penisy.
Tak to jest jak ktoś ma internet 1mb ;)
@Lynn, jakiś tydzień temu, będąc na wyjeździe ze znajomymi, wpadłem na durny pomysł żeby poszaleć sobie na rowerze( rozklekotanym składaku) oczywiście po paru głębszych. Gnając niczym wicher z górki stwierdziłem, iż opanowałem jazdę tym oto bolidem i postanowiłem, że podniosę przednie koło i poszaleję na tylnim. Efekt? Kiedy się rozpędziłem zaskoczył mnie wyjątkowo silny halny, wiejący od przodu. Starałem się nie przewrócić, ale na jakąkolwiek reakcję było już za późno, wyrżnąłem orła na dupsko, a tylni błotnik wbił mi się w nogę, zostawiając wielkiego na ok 6cm średnicy siniaka. Ale jako, że jestem silny, wstałem, podniosłem tego rzęcha i ruszyłem dalej, nie patrząc na to, że kuleję na lewą nogę. Także w ten oto sposób złamałem twoje stwierdzenie, bo do szpitala, ani do kostnicy nie trafiłem, ani nie płakałem i nie jęczałem, tylko sięgnąłem po kolejne piwo łagodząc przy tym ból.
Nazywasz katolików debilami, ale ty sam pewnie jesteś bardzo mądry, co?
Dwie kanapki i pasztet :D
2 centymetry to dalej mało.