Z tym maturzystą, co się uczył co tydzień dwa razy więcej zadań w ogóle zrobiłem sobie tabelkę, a dopiero potem do tego "wymyśliłem" funkcję, którą wyliczyłem w którym tygodniu przekroczył 480 zadań, funkcja oczywiście kompletnie z dupy. To samo - wzór na długości promieni w stycznych okręgach - też z dupy.
W ogóle matura mi poszła do dupy, ale lepiej, niż na obrazku.
Na pocieszenie oto, co zrobił kumpel na polskim, na pracy z "Lalki". Dla tych, co nie pisali, wyjaśnię: we fragmencie wspomnieni byli dwaj studenci, których nazwiska wymieniono i był też taki, którego imienia nie podali. Ten był jedną z głównych postaci w tekście źródłowym. Narrator (Rzecki) nazywał go "młodym studentem". Kumpel w przebłysku swojej świetlistej mądrości pisał o nim jako o jakimś "Dfishafahsfasdhj-u". Nazwał go tak, żeby nie było, że nie zna utworu. Pisał jego nazwisko w taki sposób: "D...j", w miejscu kropek bazgroły, które miały być nieczytelne. Co się okazało? W całej powieści on też nie ma nazwiska, a on go nazwał! :D
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2013 o 16:15
Można robić zwierzątka z węża. Ja bym zrobił smoka, a pistolet byłby głową.
Podpaliłbym i nawet by umiał ziać ogniem, jak prawdziwy! Chyba bym już wtedy poprosił o podwyżkę.
"Na kartce", czy kaligrafią "ł" ma kreskę na górze. Tam jest napisane "adwokatem". Ja bym to radził w ogóle z głównej zdjąć, bo nie dość, że gimnazjalny humor, to do tego trzeba na siłę doszukiwać się żartu, czy wpadki, a i tak takie poszukiwanie zakończy się niepowodzeniem.
Z bólem serca, jako osoba niepełnosprawna, muszę się z Wojtkiem zgodzić. Niestety nie wszyscy są przeznaczeni/przystosowani do odniesienia sukcesu i muszą polegać na łasce innych - tych, których chcą, a nie tych, których los takiego człowieka nie obchodzi, czyli podatników, których być nie powinno.
Nie życzę sobie źle, mam natomiast nadzieję, że spełnię się jako grafik komputerowy w niedalekiej przyszłości, ponieważ nie nadaję się do pracy fizycznej, a do tego mam jako tako smykałkę.
@Lynn: To jest logiczne wytłumaczenie - jeśli znasz sposoby, to wiesz, że usunięcie tego nie przyspieszy internetu. W ostateczności delikwent mógłby poprzez jakiś dziwną wymianę zdań nakłonić informatyka do skasowania tego folderu za wszelką cenę, co mogłoby zaowocować właśnie całkowitym wyczyszczeniem partycji systemowej np. bootowalnym narzędziem, ale to nieprawdopodobne.
@TheAnonim: pewnie postawiła z VM. Swoją drogą, też kiedyś nagrałem podobny proces z Windows 7.
@rigzbe: sformatuj C: w Linuksie, dostaniesz medal. W Linuksie rządzi sudo rm -rf /.
@adamtt: jeżeli przejmiesz folder na własność dla swojego użytkownika i będziesz administratorem, to będziesz w stanie zrobić absolutnie wszystko z plikami, które nie są aktualnie uruchomione. Dlatego najlepiej za akt całkowitego zniszczenia brać się z poziomu trybu awaryjnego z wierszem polecenia, lub nawet z konsoli odzyskiwania.
Z tym maturzystą, co się uczył co tydzień dwa razy więcej zadań w ogóle zrobiłem sobie tabelkę, a dopiero potem do tego "wymyśliłem" funkcję, którą wyliczyłem w którym tygodniu przekroczył 480 zadań, funkcja oczywiście kompletnie z dupy. To samo - wzór na długości promieni w stycznych okręgach - też z dupy. W ogóle matura mi poszła do dupy, ale lepiej, niż na obrazku. Na pocieszenie oto, co zrobił kumpel na polskim, na pracy z "Lalki". Dla tych, co nie pisali, wyjaśnię: we fragmencie wspomnieni byli dwaj studenci, których nazwiska wymieniono i był też taki, którego imienia nie podali. Ten był jedną z głównych postaci w tekście źródłowym. Narrator (Rzecki) nazywał go "młodym studentem". Kumpel w przebłysku swojej świetlistej mądrości pisał o nim jako o jakimś "Dfishafahsfasdhj-u". Nazwał go tak, żeby nie było, że nie zna utworu. Pisał jego nazwisko w taki sposób: "D...j", w miejscu kropek bazgroły, które miały być nieczytelne. Co się okazało? W całej powieści on też nie ma nazwiska, a on go nazwał! :D
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2013 o 16:15
Całe urządzenie tańsze, niż taki dysk.
Można robić zwierzątka z węża. Ja bym zrobił smoka, a pistolet byłby głową. Podpaliłbym i nawet by umiał ziać ogniem, jak prawdziwy! Chyba bym już wtedy poprosił o podwyżkę.
"Na kartce", czy kaligrafią "ł" ma kreskę na górze. Tam jest napisane "adwokatem". Ja bym to radził w ogóle z głównej zdjąć, bo nie dość, że gimnazjalny humor, to do tego trzeba na siłę doszukiwać się żartu, czy wpadki, a i tak takie poszukiwanie zakończy się niepowodzeniem.
http://i.imgur.com/Mqe97WW.png
Dzwonisz na biuro obsługi, a tu automatyczna sekretarka ma głos Ibisza :D
Mam układ krwionośny. Jestem żywy.
Brzozik królem cenzury!
Rozdzielczość: 1920x1080 hektopaskali System operacyjny: 64-łokcie Wymiary obudowy: 32 GB
Tyle tylko, że on zawsze czuje się jak w kinie.
Mówcie mi, co nie podoba się w nowych komentarzach, będę kontrargumentował, bądź się zgadzał.
Jeśli jest miękkie podłoże, to biorę saperkę i robię podkop, jeśli twarde, to biorę nóż i przecinam sobie żyły.
@brzozik70043704352251515: Wynajęte firmy są zbyt poprawne, taki pracownik napisałby z wielkiej litery i z wykrzyknikiem na końcu, to na 100% Eminem.
Z bólem serca, jako osoba niepełnosprawna, muszę się z Wojtkiem zgodzić. Niestety nie wszyscy są przeznaczeni/przystosowani do odniesienia sukcesu i muszą polegać na łasce innych - tych, których chcą, a nie tych, których los takiego człowieka nie obchodzi, czyli podatników, których być nie powinno. Nie życzę sobie źle, mam natomiast nadzieję, że spełnię się jako grafik komputerowy w niedalekiej przyszłości, ponieważ nie nadaję się do pracy fizycznej, a do tego mam jako tako smykałkę.
Kumpel z klasy miał torbę z taką właśnie szaro-białą kratą na klapie od kieszeni, czy jak to się nazywa. Mówiliśmy, że "torba Arka nie ma tekstur!"
Historyjka zmyślona. Bordo nie mają dziewczyny. Kaloryfery tym bardziej.
@Lynn: To jest logiczne wytłumaczenie - jeśli znasz sposoby, to wiesz, że usunięcie tego nie przyspieszy internetu. W ostateczności delikwent mógłby poprzez jakiś dziwną wymianę zdań nakłonić informatyka do skasowania tego folderu za wszelką cenę, co mogłoby zaowocować właśnie całkowitym wyczyszczeniem partycji systemowej np. bootowalnym narzędziem, ale to nieprawdopodobne. @TheAnonim: pewnie postawiła z VM. Swoją drogą, też kiedyś nagrałem podobny proces z Windows 7.
Psikasz się tym, mija cały dzień i co? Gotowe, ale wystąpiły błędy na skórze.
@rigzbe: sformatuj C: w Linuksie, dostaniesz medal. W Linuksie rządzi sudo rm -rf /. @adamtt: jeżeli przejmiesz folder na własność dla swojego użytkownika i będziesz administratorem, to będziesz w stanie zrobić absolutnie wszystko z plikami, które nie są aktualnie uruchomione. Dlatego najlepiej za akt całkowitego zniszczenia brać się z poziomu trybu awaryjnego z wierszem polecenia, lub nawet z konsoli odzyskiwania.
Wbrew pozorom nie jest źle.
Deszcz będzie miał przeјebane. Also chuјowe.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 października 2013 o 20:00
Po takich zarzutach nigdy i nigdzie już nie dostanie pracy, no chyba, że będzie nosić wory.
Koleś pisze systemy dla routerów przemysłowych w assemblerze, zarabia 50k dolarów na miesiąc, każdy by go brał, seba xD
Może mi ktoś pokaże jak to powinno być ocenzurowane, bo niespecjalnie rozumiem. Chyba dzisiaj nie ogarniam.
Muttley <3