@LrPrl: Na literaturze do mojego kierunku znam się jak mało kto (mam setki książek a studiuję dopiero 3 lata), ale z podręczników nie nauczysz się podstaw wielu przedmiotów. Przynajmniej nie na studiach inżynierskich. Podam też przykład kiedy wykładowcy odwalają lipę i żadne książki nie pomogą: miałem w zeszłym semestrze laboratoria, na których mieliśmy nauczyć się obsługi 3 programów komputerowych a potem zrobić projekt korzystając z tych programów. Pierwsze 2 były proste, ale gdy przyszło do trzeciego (Abaqus - zaawansowany program do symulacji numerycznych) to wykładowca po prostu powiedział nam skąd ściągnąć instrukcję PDF (po angielsku), w której było opisane krok po kroku wykonanie analizy jednego przykładowego modelu. Zrobiliśmy to, wykładowca na zajęciach siedział sobie przy komputerze i nawet nie umiał pomóc jak komuś coś nie działało i na tym zakończyliśmy naukę obsługi tego programu. Więc gdy stanąłem przed wyborem oprogramowania, w którym wykonam kluczową część mojej pracy dyplomowej, musiałem zdecydować się na inny, prostszy w obsłudze program, którego obsługi zdecydowanie lepiej nas nauczyli na innych zajęciach, bo jak mam się nauczyć korzystania z takiego programu jak Abaqus nie znając podstaw i nie mając do niego dostępu w domu ;-)
@LrPrl: Wg regulaminu studiów na mojej uczelni wykłady są obowiązkowe. Ale zdecydowanie zgadzam się co do poziomu edukacji na uczelniach wyższych. Mam na roku ludzi, którzy nie robią po prostu nic i przechodzą dalej dzięki pomocy innych i kupowaniu projektów. A zaliczenia jakoś tam zdają za 20 razem ...
Ej, a na mojej uczelni nie można nic dopisywać w ankietach tylko się wystawia oceny za podane aspekty. A bardzo często przydałoby się wpisać, że np. wykładowca beznadziejnie tłumaczył.
@LrPrl: Na literaturze do mojego kierunku znam się jak mało kto (mam setki książek a studiuję dopiero 3 lata), ale z podręczników nie nauczysz się podstaw wielu przedmiotów. Przynajmniej nie na studiach inżynierskich. Podam też przykład kiedy wykładowcy odwalają lipę i żadne książki nie pomogą: miałem w zeszłym semestrze laboratoria, na których mieliśmy nauczyć się obsługi 3 programów komputerowych a potem zrobić projekt korzystając z tych programów. Pierwsze 2 były proste, ale gdy przyszło do trzeciego (Abaqus - zaawansowany program do symulacji numerycznych) to wykładowca po prostu powiedział nam skąd ściągnąć instrukcję PDF (po angielsku), w której było opisane krok po kroku wykonanie analizy jednego przykładowego modelu. Zrobiliśmy to, wykładowca na zajęciach siedział sobie przy komputerze i nawet nie umiał pomóc jak komuś coś nie działało i na tym zakończyliśmy naukę obsługi tego programu. Więc gdy stanąłem przed wyborem oprogramowania, w którym wykonam kluczową część mojej pracy dyplomowej, musiałem zdecydować się na inny, prostszy w obsłudze program, którego obsługi zdecydowanie lepiej nas nauczyli na innych zajęciach, bo jak mam się nauczyć korzystania z takiego programu jak Abaqus nie znając podstaw i nie mając do niego dostępu w domu ;-) @LrPrl: Wg regulaminu studiów na mojej uczelni wykłady są obowiązkowe. Ale zdecydowanie zgadzam się co do poziomu edukacji na uczelniach wyższych. Mam na roku ludzi, którzy nie robią po prostu nic i przechodzą dalej dzięki pomocy innych i kupowaniu projektów. A zaliczenia jakoś tam zdają za 20 razem ...
Ej, a na mojej uczelni nie można nic dopisywać w ankietach tylko się wystawia oceny za podane aspekty. A bardzo często przydałoby się wpisać, że np. wykładowca beznadziejnie tłumaczył.
Bardzo dobre książki, gotta catch them all ;-)
@ScharingaN: Dobrze chociaż, że nie mecha z Titanfall ;-)
Małki w kujawsko-pomorskim ? ;-)
Przyda się teściowej na ból głowy po uderzeniu ;-)
"certyfikat CNC na tokarki numeryczne" ? Chyba raczej certyfikat na tokarki numeryczne CNC ;-)
@Rievel: A.D. też można sobie darować ;-)
@Grajcz: Waży eliksir transmutacji w wilkołaka.
Może chciał zapisać wynik w schowku ;-)
Cudzowary, że tak sobie zażartuję.
Tak samo jest z wykładami na uczelni ;-)
@Jayfidget: Może chce nowszy model ;-)
@aklorak: Jak snajperzy ;-)
@Dawid_M: Te 2 okręgi to wielkie uszy, podkówka to tułów od tyłu (łącznie z 2 nogami) a zamalowana elipsa to odbyt ;-) Teraz widzisz ?
Wzorowane na symbolu Batmana.
@kieniek: Bo to nie hydra tylko kocerber.
"ja jestem kobieta pracująca – żadnej pracy się nie boję" ;-)
@Reytan: Na mojej maturze było tylko Przedwiośnie :-(
To ja chyba też powinienem xD
Bo to sprawdza spostrzegawczość ;-)
- Na tak długo jak tylko chcecie - To mamusia się nawet herbaty nie napije ?
Chyba raczej pies Thora
Całujka, Dawajka i Tancrurka
Dobrego, tylko najpierw musi go wyjąć z opakowania.